Byli legioniści. Hat-trick Triczkowskiego w szalonym meczu.
30.10.2019 12:45
Szalony mecz Larnaki
Iwan Triczkowski po raz kolejny pokazał swój instynkt strzelecki. W meczu z Paralimni Macedończyk zdobył trzy gole i umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców. Od 22 minuty Larnaka prowadziła 1:0 dzięki trafieniu Iwana Fiolić. "Wojownicy" nie cieszyli się zbyt długo z prowadzenia, gdyż trzy minuty później zespół Paralimni zdobył wyrównującą bramkę. W przeciągu 17 kolejnych minut zespół gości zdobył dwa kolejne gole i na przerwę obie ekipy schodziły przy rezultacie 3:1. Z odsieczą przyszedł Triczkowski. Na samym początku drugiej połowy Macedończyk zdobył gola kontaktowego. Były zawodnik Legii oddał strzał zza pola karnego i trafił w lewy, dolny róg bramki. 9 minut później 32-latek miał już na swoim koncie dwa gole. Tym razem pewnie wykorzystał rzut karny i doprowadził do upragnionego remisu. Chwilę później sędzia podyktował kolejną jedenastkę dla Larnaki. Do rzutu karnego ponownie podszedł Triczkowski, który po raz kolejny się nie pomylił. Po słabej pierwszej połowie Larnaka wróciła do gry i na 24 minuty przez regulaminowym końcem meczu prowadziła 4:3. Paralimni nie zamierzało składać broni. Goście potrzebowali zaledwie 5 minut aby doprowadzić do wyrównania. Zbawcą "Krwistych" okazał się Onisifiras Rousias, który ustalił wynik meczu na 4:4. Po 7 kolejkach Triczkowski ma na swoim koncie 9 goli i prowadzi w klasyfikacji strzelców z przewagą 4 trafień nad drugim Rubenem Rayo.
Vranjes nie zwalnia tempa
Stojan Vranjes rozgrywa świetny sezon. Odkąd wrócił do ojczyzny imponuje formą i regularnie wpisuje się na listę strzelców. Bośniak zdobył gola także w ostatnim meczu przeciwko drużynie Tuzla City. W końcówce pierwszej połowy arbiter odgwizdał karnego, a piłkę na jedenastym metrze ustawił Vranjes. 33-latek uderzył w prawy róg bramki i dał swojej drużynie jednobramkowe prowadzenie. W drugiej części gola dołożył Sasza Kajkut i mecz zakończył się zwycięstwem Borac Banja Luka 2:0. Zespół z Banja Luka jest niepokonany od 25 października, kiedy musiał uznać wyższość FK Sarajewo. Były zawodnik Legii znajduje się na trzecim miejscu w klasyfikacji strzelców z dorobkiem 9 goli, a do lidera brakuje mu jednego trafienia.
Dwie asysty Grosickiego
W meczu 14 kolejki angielskiej FL Championship Hull City wygrało 2:0 z Derby County. Przy obu trafieniach asystował Kamil Grosicki. Pierwszy gol padł w 74 minucie meczu. Piłkę na lewej stronie otrzymał reprezentant Polski, wrzucił piłkę w pole karne, a akcję zamknął po strzale głową Jarrod Bowen. 6 minut później Bowen zdobył swoją drugą bramkę. Świetną akcję przeprowadził Grosicki, który minął w polu karnym jednego z obrońców i wyłożył piłkę Anglikowi, a ten umieścił ją w pustej bramce. Ostatnie zwycięstwo daje na ten moment drużynie "Tygrysów" 12 miejsce w tabeli.
Sampdoria znowu z porażką
Po 9 kolejkach włoskiej Serie A, Sampdoria nadal pozostaje na dnie tabeli. Tym razem zespół "Blucerchiati" przegrał w Bolonii 2:1. Autorem jedynej bramki dla zespołu z Genui był Manolo Gabbiadini. Włoski napastnik oddał bardzo dobry strzał z dystansu i nie dał większych szans bramkarzowi rywala. Cały mecz w barwach Sampdorii rozegrał Bartosz Bereszyński. Polak próbował akcji ofensywnych, podłączał się do akcji swojego zespołu, jednak jego dośrodkowania kończyły się najczęściej na obrońcach przeciwnika. W następnej kolejce podopieczni Claudio Ranieriego zmierzą się z Lecce.
Derby dla Dinama
Dinamo Moskwa odbiło się od dna. Ostatnie derbowe zwycięstwo nad CSKA sprawiło, że "Dinamowcy" zbliżyli się do miejsc dających utrzymanie. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 85 minucie Clinton N'jie. Kameruńczyk wykorzystał podanie Neusztadtera i pokonał bramkarza po uderzeniu z bliskiej odległości. Na boisku do 80 minuty obecny był Sebastian Szymański. "Szymi" był aktywny w ofensywie, próbował dośrodkowań i miał także okazje do strzelenia gola. 2 listopada, w sobotę, Dinamo zagra z Akmatem Grozny.
Dublet Chimy Chukwu
Już drugi mecz z rzędu Daniel Chima Chukwu zdobywa dwa gole. W spotkaniu przeciwko zespołowi Guangdong Tigers Nigeryjczyk wpisał się na listę strzelców w 69 i 71 minucie. Trafienia okazały się bardzo istotne w kontekście zwycięstwa Heilongjiang. Wydawało się, że goście, którzy w końcówce meczu prowadzili 3:0, mogą być spokojni o wygraną. W doliczonym czasie gry, Guangdong zadało dwa błyskawiczne ciosy i złapało kontakt z rywalem. Do pełni szczęścia zabrakło jednak czasu i starcie zakończyło się wygraną Heilongjiang Lava 3:2. Na kolejkę przed końcem rozgrywek drugiej ligi chińskiej, Chima Chukwu ma na swoim koncie 15 goli i 2 asysty.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.