Carlitos: Nowa rzeczywistość, ale cel się nie zmienił
11.04.2019 10:48
Dwa słowa o Aleksandarze Vukoviciu. Dużo pozmieniał?
- Trener Vuković jest byłym piłkarzem, byłym graczem Legii, bardzo dobrze zna szatnię, zna doskonale naszych piłkarzy, więc wie co można z nas wyciągnąć, co jeszcze wykrzesać. Myślę, że to jego wielki plus. Pracuje mi się z nim bardzo dobrze.
Zgodzisz się ze stwierdzeniem, że wynik dla Legii był lepszy w Zabrzu niż styl?
- A w piłce gra się dla wyniku, czy dla stylu?
Najważniejszy jest wynik, ale dobry styl też nie zaszkodzi…
- Wygraliśmy, skasowaliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze. Reszta zasadniczo nie ma znaczenia. Zadanie wykonane, jedziemy dalej. Tak bym to ujął.
A co się stało wcześniej w Krakowie? 0:4 w fatalnym stylu…
- Co się stało? Stało się, to co było widać. Wynik mówi za siebie. Nic już z tym nie zrobimy. Rozpamiętywanie tego nie ma sensu.
Byłeś mocno wygwizdywany przez kibiców Wisły. Zabolało?
- Trochę zabolało… Po tym ile strzeliłem dla Wisły goli, ile miałem asyst, jak pomagałem klubowi… Skoro ja „zasłużyłem” na takie powitanie, to jak kibice Wisły przywitaliby innych, którzy nic albo niewiele zrobili dla klubu i odeszli za darmo? Ciekaw jestem… Natomiast nie odbieram nikomu prawa do zachowywania się jak uważa za stosowne. Skoro uznali, że tak mnie przywitają to ich sprawa. Jak mówię, z punktu widzenia ludzkiego trochę zabolało, ale nie miało wpływu na moją grę. Takie rzeczy nie mają dla mnie znaczenia na boisku.
Cała rozmowa z Carlitosem dostępna jest na łamach "SE" w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.