Cezary Kucharski: Gra Legii jest przyjemna dla oka
27.08.2012 00:34
Do warszawskiej drużyny od początku tego sezonu przebijają się do gry młodzi zawodnicy, tacy jak Łukasik, Furman, Kopczyński. Czy uważa Pan, że już w tym sezonie mogą oni stanowić o się Legii?
- Każdy młody zawodnik jest w pewnym sensie niewiadomą, zawodnik ten może „wypalić”, jeśli otrzyma od trenera szansę i zdobyć miejsce w drużynie. W Legii panuje duża konkurencja, myślę, że mimo to ci młodzi zawodnicy będą otrzymywali szansę gry. Trener Urban jest szkoleniowcem, który daje szanse młodym zawodnikom, wierzy w nich. Poza tym widoczne jest, że taka właśnie jest strategia klubu. Myślę, że w tym sezonie mogą nam sprawić miłą niespodziankę. Młody zawodnik ma pewną dozę tajemniczości, jego talent może wybuchnąć natychmiastowo, a czasami trzeba na to poczekać rok czy dwa.
Dzisiaj oglądaliśmy debiut w legijnych barwach Salinasa, po pewnych, trzeba to przyznać, perturbacjach związanych z certyfikatem tego zawodnika. Czy można jakoś ocenić już jego grę, powiedzieć coś więcej?
- Po tym krótkim czasie widać że jest dobry technicznie, jak każdy piłkarz z Ameryki Południowej. Zobaczymy jak będzie w przyszłych meczach walczył na boisku, biegał, pomagał drużynie. Póki co widać, że proste zagrania przychodzą mu dość łatwo, nie ma problemów z operowaniem piłką.
W czwartek Legia zagra rewanżowy pojedynek w Lidze Europy z norweskim Rosenborgiem. Jak Pan ocenia szanse warszawskiej drużyny. Czy po pierwszym zremisowanym pojedynku Legia nie stoi na lekko straconej pozycji?
- Szanse Legii są nieco mniejsze niż przed pierwszym spotkaniem. Wcześniej oceniałem je 50 na 50, natomiast stracona bramka trochę pokrzyżowała szyki, stawiając ją w nieco trudniejszej sytuacji. Trzeba strzelić bramkę na wyjeździe, ale jest to bez wątpienia możliwe. Przeciwnik jest dobry, ale do ogrania w rewanżu. Pamiętajmy o spotkaniu ze Spartakiem, kiedy Legia jechała do Moskwy na straconej pozycji, a mimo to udało się awansować do fazy grupowej. W czwartek myślę, że możemy oczekiwać powtórki.
W pierwszym meczu z Norwegami jedynym defensywnym pomocnikiem w drużynie Legii był Łukasik. Czy to ustawienie powinno być podtrzymane na rewanż, czy jednak drużyna Legii powinna bardziej skupić się na defensywie i czekać na sytuacje z kontrataku.
- Było widać w końcówce tego meczu, że Łukasikowi, podobnie jak Radoviciowi zaczęło brakować sił. Myślę, że trener Urban zdecyduje się grać bardziej defensywnie. Oczywiście, jeśli w końcówce decydować się będą losy awansu, trzeba będzie zaryzykować bardziej ofensywne ustawienie.
Legia rozegrała już kilka spotkań w bieżącym sezonie. Czy widać progres w porównaniu z pierwszą przygodą Jana Urbana z warszawskim klubem?
- Myślę, że to jeszcze za krótki okres, aby porównywać. Pierwsza przygoda Urbana z Legią zaczęła się przecież od siedmiu zwycięstw z rzędu. Widać, że Legia gra pewnie, jest w stanie grać na trzech frontach. Póki co gra Legii jest przyjemna dla oka, mimo porażki z Austriakami Legia była w końcu w stanie odrobić stratę i wejść do następnej rundy. Idealnym początkiem sezonu byłby bez wątpienia awans do fazy grupowej Ligi Europy.
Legia i Lech komplet punktów. Czy po dwóch pierwszych kolejkach można wskazać faworytów rozgrywek? Czy coś zmieniło się w tym sezonie?
- Myślę, że rywalizacja będzie oscylować wokół tych samych klubów. Śląsk, po tym początkowych problemach podniesie się i będzie walczył o puchary. Dla nas wszystkich byłoby dobrze, żeby te polskie firmy grały na jak najwyższym poziomie i do końca rywalizowały o tytuł mistrza Polski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.