Cezary Kucharski: Lech się jeszcze potknie
25.05.2015 08:30
Jeśli Legia straci tytuł, to na własne życzenie?
- To oczywiste. Miała tyle szans, ale jesienią zbyt lekceważąco i arogancko traktowała mecze w lidze. Była faworytem, dobrze grała w Lidze Europy, dlatego w ekstraklasie brakowało jej motywacji. Pokora jest bardzo istotna w futbolu, kto tego nie rozumie, ten traci.
Widzi pan jeszcze szansę dla Legii?
- Tak. W polskiej lidze wszystko jest możliwe. Legia ma zdecydowanie więcej doświadczenia, potrafi radzić sobie z presją, wychodzić z trudnej sytuacji. Piłkarze muszą tylko przypomnieć sobie, jak traktowali spotkania w europejskich pucharach, jak się do nich przygotowywali i motywowali. Mają jednak problem: są gorzej przygotowani fizycznie niż byli jeszcze kilka miesięcy temu. Słabiej biegają i to widać w ostatnich meczach. Gdzieś zostały popełnione błędy, ale to końcówka sezonu, wszyscy są zmęczeni. Przewiduję jednak, że Lech się jeszcze gdzieś potknie.
A jest pan przekonany, że Legia wygra wszystkie trzy spotkania?
- Też nie. Sądzę, że kibice Legii oglądają jej mecze ze strachem. Nigdy nie wiedzą, kto jak zagra i jaki padnie wynik. Uważam, że Legia straciła wiele zaufania u swoich fanów. Nie mogą już na nią liczyć, ale to może być wygodne dla trenera Berga i zawodników. Bo w drużynie wciąż są piłkarze, którzy indywidualną akcją potrafią rozstrzygnąć mecz. Styl Legii mnie nie przekonuje, ale Orlando Sa, Michał Kucharczyk, Michał Żyro czy Ondrej Duda mają potencjał. Legia nie gra tak efektownie jak Lech, ale jest bardziej doświadczona. Dobrze, że trener przeprosił się z Orlando Sa i wreszcie dostrzegł to, o czym wszyscy w Polsce wiedzą od dawna: to dobry, skuteczny napastnik.
Całą rozmowę z Cezarym Kucharskim można przeczytać w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym"
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.