Domyślne zdjęcie Legia.Net

Cezary Kucharski: Nic dobrego

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

16.06.2009 07:35

(akt. 17.12.2018 14:58)

- Jakoś trudno przekonać Leo Beenhakkerowi do pomysłu gry dwójką napastników, którą to tezę głoszę już od dawna. Jak słyszałem, podobnie myślą także byli selekcjonerzy - Jacek Gmoch i Jerzy Engel. Żaden napastnik w naszym kraju nie jest szkolony do takiej gry. Poza tym trzeba mieć też odpowiednich skrzydłowych. Takich jak np. Robbie van Persie lub Arjen Robben. Podpatrywanie najlepszych jest dobrą metodą rozwoju, ale trzeba też mierzyć siły na zamiary - pisze w swoim kolejnym tekście <b>Cezary Kucharski</b>
W minionym tygodniu zakończyła się nieudana eskapada naszej reprezentacji do Afryki. Mam na myśli przede wszystkim aspekty sportowe, bo pod względem turystycznym zapewne było OK - z wyjątkiem długiej podróży w ekonomicznej klasie. Piłkarze mogą być pewni, że gdy przyjdzie naszej kadrze lecieć na finały MŚ 2010 do RPA, nasz kochany PZPN zafunduje podróż w klasie biznes. Poziom zaprezentowany przez naszych piłkarzy w meczach z RPA i Irakiem humoru żadnemu kibicowi w Polsce nie poprawił. Sami piłkarze, sądząc po ich wypowiedziach, również nie są zadowoleni, poza tym, że wzbogacili swoje CV o występy w kadrze. W zasadzie trudno powiedzieć, czy cokolwiek dobrego wyniknie po tych dwóch meczach i jakie wnioski wyciągnie Leo Beenhakker. Jakoś trudno mu jest się przekonać do pomysłu gry dwójką napastników, którą to tezę głoszę już od dawna. Jak słyszałem, podobnie myślą także byli selekcjonerzy - Jacek Gmoch i Jerzy Engel. Żaden napastnik w naszym kraju nie jest szkolony do takiej gry. Poza tym trzeba mieć też odpowiednich skrzydłowych. Takich jak np. Robbie van Persie lub Arjen Robben. Podpatrywanie najlepszych jest dobrą metodą rozwoju, ale trzeba też mierzyć siły na zamiary. Nie wiem, czy kiedykolwiek w naszej piłce była era, kiedy Polska reprezentacja dominowała nad silnymi reprezentacjami na boisku (w myśl Beenhakkerowskiej zasady: ,,keep the ball") i wygrywała z nimi, nie strzelając bramek po kontrataku. Jak pamiętam, to zawsze mieliśmy dwóch napastników, z których jeden był bardzo szybki, a drugi lepszy technicznie. Jeden potrafił wykorzystywać umiejętności drugiego. Trudno jest z naszym selekcjonerem polemizować, bo on rzadko wchodzi w merytoryczne dyskusje o taktyce i możliwościach swoich piłkarzy. A szkoda. PS Kilka dni temu swoje urodziny obchodził Pan Lucjan Brychczy! Dla mnie to najwybitniejsza postać w historii piłkarskiej Legii. Ikona i ogromny autorytet. Sto lat, Panie Lucjanie!

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.