News: Cezary Kucharski: Wierzę w awans Legii

Cezary Kucharski: Wierzę w awans Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

01.08.2017 09:15

(akt. 02.12.2018 12:15)

- Wierzę w awans Legii, choć łatwo nie będzie. Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Legia ma to do siebie, że umie reagować, kiedy jest postawiona pod ścianą. Spodziewam się heroicznego boju i wygranej, która da awans. Ten mecz będzie musiał zaboleć. Legia ma wydrzeć minimum 2:0 z serca i wątroby - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego" Cezary Kucharski.

Jak pan wytłumaczy to, co się dzieje z Legią na początku sezonu?


- W ostatnich latach drużyna wygrywa ekstraklasę, zdobywa Puchar Polski, kwalifikuje się do fazy grupowej pucharów. Mam wrażenie, że kiedy rozpoczynają się kolejne rozgrywki, piłkarze jeszcze rozpamiętują poprzedni sukces i zbyt długo go celebrują. Kilka miesięcy temu grali w Champions League, potem w Lidze Europy, wygrali ekstraklasę po niesamowitej końcówce. Podnieśli się z 14. miejsca... Nie mówię oczywiście o fizycznym świętowaniu trofeów, choć i takie się pewnie zdarzyły, ale mentalnym. Nastawienie, że jesteśmy świetni, niepokonani, itd. tkwi w głowach. Wakacyjna przerwa była krótka, w lipcu znowu trzeba się mobilizować tak samo jak w maju i czerwcu. A to jest o niebo trudniejsze. Sądzę, że w tym tkwi problem słabszego startu.  Widziałem na żywo spotkania w Zabrzu i z Koroną. Nie miałem wrażenia, że warszawscy piłkarze dali z siebie wszystko. Rywal był zmobilizowany, włożył w mecz dużo serca i zabrał Legii punkty.


Zimą odeszli Prijović, Nikolić i Bereszyński, latem – Odjidja-Ofoe. Nowi zawodnicy – Sadiku i Pasquato – dopiero wchodzą do drużyny.


- Mówienie, że drużyna Legii tworzy się dopiero teraz i ciągłe wspominanie tych, którzy zostali sprzedani, to wygodne alibi. Latem 1996 roku, po udziale w Champions League, z Legii, w której wtedy grałem odeszło dziewięciu zawodników z podstawowego składu. A mimo tego, do przedostatniej kolejki walczyliśmy o mistrzostwo Polski, łączyliśmy to z dobrą grą w pucharach. O tym, co było nie powinno się dyskutować, nie ma sensu wracać do przeszłości. Dyskusja wokół Nikolicia, czy Odjidji-Ofoe daje alibi obecnym piłkarzom Legii. Najważniejszy jest mecz, który dopiero nadejdzie. Znam Jacka Magierę i Aco Vukovicia – oni nie wracają do osłabień, a tworzenie takiego klimatu niczemu nie służy. Nie ma ludzi niezastąpionych. Z zawodników obecnej kadry trzeba wykrzesać maksimum, którego jeszcze nie pokazali.


Zapis całej rozmowy z Cezarym Kucharskim można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.