Cezary Miszta

Cezary Miszta: Nie było czegoś takiego, że ktoś wybierał sobie mecze

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Polsat Sport, Cafe Futbol

20.03.2022 16:45

(akt. 20.03.2022 17:05)

– Od początku sezonu wiedzieliśmy, że musimy awansować do Ligi Europy, to było na pierwszym miejscu. Trochę tę ekstraklasę zaniedbaliśmy – w tym sensie, że przegraliśmy za dużo spotkań na samym starcie – mówił w "Cafe Futbol" bramkarz Legii Warszawa, Cezary Miszta.

– Trener Michniewicz wspominał chyba nawet w jednym z wywiadów, że dostał za cel awans do Ligi Europy. My, jako piłkarze, nie myślimy o tym, że za trzy dni mamy spotkanie we wspomnianych rozgrywkach, tylko że dziś czeka nas mecz ekstraklasy, który jest tak samo ważny i też trzeba go wygrać – dodał Miszta.

Wielu piłkarzom, szczególnie zagranicznym, zarzucano, że byli skupieni głównie na europejskich pucharach. – Nie sądzę, żeby tak było, bo jestem w tej szatni i widziałem ich reakcje po przegranych meczach. Moim zdaniem nie było czegoś takiego, że ktoś sobie wybierał mecze. Mnie to bolało, że mówiło się, że chcemy grać tylko w Lidze Europy, a ekstraklasa nas już nie interesuje. Przegraliśmy zbyt wiele spotkań na początku sezonu. Gdybyśmy mieli 9-10 punktów więcej, to sądzę, że nadal bylibyśmy w walce o mistrzostwo Polski i mieli duże szanse na zdobycie tytułu – powiedział bramkarz Legii.

– Jurgen Celhaka jest młodym zawodnikiem, potrzebował czasu na aklimatyzację, aby wydobyć z niego to, co najlepsze. W porównaniu do czasów trenera Michniewicza a obecnych, gdy zespół prowadzi trener Vuković, to on się naprawdę zmienił. Obóz w Dubaju był dla niego chyba przełomem – zaczął dobrze wyglądać, szkoleniowiec w niego uwierzył, kilka razy poklepał po ramieniu, pochwalił. Dzięki temu poczuł pewność siebie i to, że będzie przydatny dla drużyny. Wprowadzanie nowych piłkarzy wcale nie jest takie proste. Mieliśmy wahadłowych, którzy dobrze funkcjonowali. Odszedł Juranović, zastąpił go Johansson – i momentalnie oczekiwało się od niego, że będzie dawał tyle, co Chorwat. Gdy Jura tutaj przychodził, to też nie był od razu gwiazdą, nie stał się z miejsca najlepszym zawodnikiem, który wyjedzie stąd za kilka milionów. Mattias udowadnia teraz, że ma umiejętności, które przekładają się na asysty i dobrą grę. Lindsay Rose także złapał spokój, zaczął się dobrze prezentować – plus Jurgen, czy wcześniej Ernest Muci. Myślę, że ci gracze potrzebowali po prostu czasu na aklimatyzację. Legia jest na tyle specyficznym klubem, że znajduje się w nim bardzo duża presja. Jak nie wyjdzie jeden mecz, to często jesteś krytykowany tak, jakby w innym zespole nie wyszedł ci sezon – stwierdził młodzieżowiec.

Materiał wideo można obejrzeć w serwisie polsatsport.pl.

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.