Chcą przełamać złą passę
15.09.2000 23:59
Franciszek Smuda wierzy, że w niedzielę na stadionie przy Konwiktorskiej los uśmiechnie się do legionistów. - Dwa ostatnie mecze Legia przegrała na swoim boisku. Najwyższy czas na przerwanie tej złej passy w meczach z Polonią. Wierzę w przysłowia, a jedno z nich mówi... "do trzech razy sztuka". Ja nie jestem skory do przegrywania - mówi Smuda.
- Nie lubię schodzić z boiska jako pokonany. Legia ma też inne porachunki z Polonią, bo dawno na Konwiktorskiej nie wygrała. I to też trzeba zmienić - dodaje trener Legii. - To, że "Czarne Koszule" przegrały w Krakowie z Wisłą aż 0:4, o niczym nie świadczy. Na pewno nie jest oznaką kryzysu. Po prostu mieli słabszy dzień. Ale już w niedzielę, na własnym boisku, będą z pewnością zupełnie innym zespołem. My zagramy jak zwykle, ofensywnie, bez "murowania" własnej bramki. To powinno spowodować, że mecz będzie ciekawy, bo i Polonia też potrafi grać efektownie - kończy "Franz".
Poprzedniego spotkania przy Konwiktorskiej Cezary Kucharski nie może miło wspominać. W ostrym starciu z Ciesielskim doznał groźnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni, a na dodatek został ukarany czerwoną kartką i musiał opuścić boisko. - Tamten mecz dla mnie to już historia. Nie myślę o żadnym rewanżu, bo takiego rewanżu w sportowej walce być nie może. Dzisiaj już żyję nowymi sprawami i najważniejsze dla mnie, abym jak najlepiej wypadł w niedzielnym spotkaniu i pomógł Legii w odniesieniu zwycięstwa. Nie boję się także żadnych prowokacji ze strony polonistów. To w końcu profesjonaliści i myślę, że zechcą walczyć tak jak ja, po sportowemu. Czuję się już coraz lepiej. Zaległości treningowe w znacznej mierze odrobiłem, co widać po ostatnich występach. Ale do pełnej formy jeszcze trochę mi brakuje. Chciałbym, oczywiście, strzelić gola, bo to dodałoby mi pewności, ale wiem, że będzie bardzo trudno. Polonia ma dobrych piłkarzy i trudno będzie ich pokonać. Wierzę jednak, że tym razem Legii dopisze szczęście - dodaje Kucharski. [źródło: SE]
- Nie lubię schodzić z boiska jako pokonany. Legia ma też inne porachunki z Polonią, bo dawno na Konwiktorskiej nie wygrała. I to też trzeba zmienić - dodaje trener Legii. - To, że "Czarne Koszule" przegrały w Krakowie z Wisłą aż 0:4, o niczym nie świadczy. Na pewno nie jest oznaką kryzysu. Po prostu mieli słabszy dzień. Ale już w niedzielę, na własnym boisku, będą z pewnością zupełnie innym zespołem. My zagramy jak zwykle, ofensywnie, bez "murowania" własnej bramki. To powinno spowodować, że mecz będzie ciekawy, bo i Polonia też potrafi grać efektownie - kończy "Franz".
Poprzedniego spotkania przy Konwiktorskiej Cezary Kucharski nie może miło wspominać. W ostrym starciu z Ciesielskim doznał groźnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni, a na dodatek został ukarany czerwoną kartką i musiał opuścić boisko. - Tamten mecz dla mnie to już historia. Nie myślę o żadnym rewanżu, bo takiego rewanżu w sportowej walce być nie może. Dzisiaj już żyję nowymi sprawami i najważniejsze dla mnie, abym jak najlepiej wypadł w niedzielnym spotkaniu i pomógł Legii w odniesieniu zwycięstwa. Nie boję się także żadnych prowokacji ze strony polonistów. To w końcu profesjonaliści i myślę, że zechcą walczyć tak jak ja, po sportowemu. Czuję się już coraz lepiej. Zaległości treningowe w znacznej mierze odrobiłem, co widać po ostatnich występach. Ale do pełnej formy jeszcze trochę mi brakuje. Chciałbym, oczywiście, strzelić gola, bo to dodałoby mi pewności, ale wiem, że będzie bardzo trudno. Polonia ma dobrych piłkarzy i trudno będzie ich pokonać. Wierzę jednak, że tym razem Legii dopisze szczęście - dodaje Kucharski. [źródło: SE]
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.