Chcę grać w Lidze Mistrzów
20.06.2006 08:05
Nowo pozyskany napastnik z Brazylii, <b>Elton Rodrigues Brandao</b> o Polsce nie wie praktycznie nic, ale chce grać w Lidze Mistrzów i jest przekonany, że bez problemu zaaklimatyzuje się w stołecznym klubie. "Życie Warszawy" przeprowadziło wywiad z nowym nabytkiem Legii.
Jak Panu podoba się w Polsce i Legii?
Przyleciałem po raz pierwszy do Europy i jestem mile zaskoczony. Po czterech dniach pobytu w Warszawie już wiem, jakie są wobec mnie oczekiwania. Mam niespełna 21-lat i nikt do tej pory nie stawiał przede mną takich wyzwań. A tu okazuje się, że mam zawojować waszą ligę. Bardzo liczą na mnie w Legii. Nie mogę nikogo zawieść.
Jak to się stało, że trafił Pan na Łazienkowską?
Wypatrzył mnie Mariusz Piekarski. Przywiózł do Polski kasety z nagraniami moich występów na brazylijskich boiskach. Obejrzeli je Dariusz Wdowczyk oraz Marek Jóźwiak i postanowili ściągnąć do Warszawy. O Polsce nie wiedziałem nic. W brazylijskiej telewizji nie transmitują spotkań polskiej ligi.
Dlaczego więc zdecydował się Pan przyjechać do Polski?
Koledzy powiedzieli mi, że Mariusz Piekarski jest najlepszym i najbardziej uznanym menedżerem w Polsce. Zaufałem mu. Po drugie, skusiła mnie perspektywa gry w Lidze Mistrzów. Jestem jeszcze młody, a taka promocja w Europie może być dla mnie przepustką do gry w klubach zachodnich.
Nie ma Pan problemów z aklimatyzacją?
Jestem nieco zmęczony sezonem w Brazylii. W ciągu 30 dni rozegrałem w drugoligowym Santo Andre osiem spotkań, w których strzeliłem cztery gole. Nie sądzę natomiast, abym miał z aklimatyzacją jakieś problemy. W Polsce też jest gorąco. Do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Chodzi raczej o aklimatyzację w drużynie.
Z tym też nie mam problemu. Są moi rodacy Edson i Roger, którzy znają już pojedyncze polskie słowa. Gdy mam kłopoty z komunikacją, Marek Jóźwiak zwraca się do Edsona po francusku, a mój rodak tłumaczy mi na język portugalski. Poza tym znam Rogera z czasów, gdy jeszcze grał we Flamengo. Mam miesiąc, żeby zapoznać się z kolegami z drużyny.
A jak daje Pan sobie radę poza klubem?
Na razie pomaga mi Mariusz (Piekarski – menedżer zawodnika – przyp. red.).
Może Pan zareklamować siebie?
To nie w moim stylu. Skoro jednak to konieczne... Jestem lewonożnym napastnikiem. Potrafię zastawiać piłkę ciałem, nieźle także drybluję. Mam jedynie problemy z kondycją, ale to w ciągu miesiąca treningów w Legii zmieni się.
Co Pan sądzi o brazylijskiej Pogoni?
Miałem propozycję gry w tym klubie, uznałem jednak, że to nie dla mnie.
Czy będzie Pan szukał dziewczyny w Warszawie?
Nie, bo mam dziewczynę w Brazylii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.