Choto: Chcę pomóc w zdobyciu mistrza
07.08.2003 12:04
Dickson Choto to nowy obrońca Legii rodem z Zimbabwe. Oto najciekawsze fragmenty rozmowy, którą przeprowadził z Przeglądem Sportowym.
- Jak został pan przyjęty przez kolegów z Legii?
- W drużynie panuje bardzo sympatyczna atmosfera, wszyscy nastawieni są do mnie pozytywnie - mówi Dickson Choto. - Jest grupa zawodników, z którymi zdążyłem już bliżej się poznać. Dużo uczę się od Jacka Zielińskiego. Staram się go podpatrywać i brać z niego przykład. Ogólnie jest bardzo dobrze i mam nadzieję, że będzie tak dalej.
- Nie obawia się pan, że najpierw trzeba będzie zająć miejsce na ławce rezerwowych?
- Przechodząc do Legii trzeba się z tym liczyć, ale ja zamierzam walczyć o miejsce w pierwszej jedenastce. W zespole jest duża konkurencja i to bardzo dobrze, bo pozwoli mi to podnosić swoje umiejętności i grać na najwyższym poziomie. W swoją grę zawsze staram się wkładać sto procent możliwości. Nie dopuszczam do siebie myśli, abym miał siedzieć na ławce rezerwowych. Będę trenował z takim zaangażowaniem, żeby przekonać do siebie trenera Kubickiego.
- Czy poradzi pan sobie z presją warszawskich kibiców?
- Gdy wychodzę na boisko zapominam o wszystkim innym i skupiam się tylko na grze. Nie robią na mnie wrażenia żadne gwizdy, ani złowrogo nastawiona publiczność przeciwnej drużyny. Wytrzymam presję, jestem przecież zawodowcem.
- Jakie cele chce pan osiągnąć grając w Legii?
- Chciałbym przede wszystkim pomóc w odzyskaniu przez Legię mistrzostwa Polski. Będzie to trudne, bo w walce o pierwsze miejsce w lidze będzie liczyło się jeszcze klika zespołów. Trzeba będzie uważać nie tylko Wisłę, ale i na niezwykle mocny Groclin. Według mnie czarnym koniem rozgrywek może okazać się Lech Poznań.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.