Choto i Chinyama nie trenowali
28.07.2008 22:46
<b>Dickson Choto</b> zszedł z boiska już w 40. minucie sobotniego sparingu z Dolcanem Ząbki. Dziś, gdy reszta zespołu trenowała tylko truchtał wokół boiska. Tak jak <b>Sebastian Szałachowski</b> (pachwina) i <b>Marcin Smoliński</b>, który nie znalazł się w kadrze zespołu na ten sezon. - Już we wtorek powinno być dobrze - stwierdził Choto, któremu jak zwykle dopisywał humor. Obrońca z Zimbabwe przyszedł na zajęcia ogolony na łyso. Z przeszłości wiadomo, że jak zmienia fryzurę, to jest w dobrej formie.
Gorzej, że nie trenował jego rodak, obolały po sparingu Takesure Chinyama. Ponieważ na rewanż nie został zgłoszony Bartłomiej Grzelak, to trenerowi Janowi Urbanowi do ataku zostałby już tylko Mikel Arruabarena. A Hiszpan na razie jest w słabej dyspozycji. Może być jednak tak, że tak jak przy okazji pierwszego meczu tak i teraz może być jedynym napastnikiem Legii, który jest w stanie wystąpić.
– Takesure narzeka na stłuczenie kolana, którego doznał podczas sobotniego sparingu z Dolcanem Ząbki. To jednak nic groźnego i jutro wróci do treningów – tłumaczy absencję napastnika z Zimbabwe kierownik Legii Ireneusz Zawadzki.
Z Legią wciąż nie trenuje Edson, ale on jest kontuzjowany od dawna.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.