Choto, Mezenga, Kiełbowicz i Vrdoljak nie trenowali
13.07.2010 09:26
Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj
Na treningu nie było oczywiście także Jakuba Rzeźniczaka, który przed kilkoma tygodniami złamał kość jarzmową i na pewno nie będzie w pełni sił na starcie sezonu. - Czekają go jeszcze badania. Za kilkanaście dni może zacząć lekki trening, ale jeszcze bez piłki. Jego powrót do zdrowia potrwa na pewno miesiąc - twierdzi "Magik".
Nie było także Takesure Chinyamy, który pierwotnie miał być gotowy już na starcie przygotowań, ale wciąż głównie truchta. Napastnik z Zimbabwe od ponad roku boryka się z urazem kolana. Zimą przeszedł artroskopię, do dziś jednak nie może trenować na pełnych obrotach.
Popołudniowe zajęcia z trybun obserwowali prezes KP Legia Warszawa Paweł Kosmala, członek zarządu Marek Drabczyk oraz... Ivica Vrdoljak.
Od początku treningu najciężej pracowali bramkarze. Z dobrej strony pokazywał się dawno nie widziany na ćwiczeniach pierwszego zespołu Wojciech Skaba, który obronił kilka strzałów z dystansu, sytuacji sam na sam oraz rzut karny. Jak w ukropie zwijali się również Marijan Antolović, Kostia Machnowskyj oraz Kuba Szumski.
W kolejnym etapie zajęć były różnego rodzaju gierki z piłkami na skróconym polu gry oraz schematy kończone dośrodkowaniem w pole karne i strzałem na bramkę. - Panowie już trzy minuty bez gola, tak nie może być. Nie szukajmy za każdym razem na siłę jakichś niekonwencjonalnych zagrań. Czasem te najprostsze są najskuteczniejsze - mówił zawodnikom trener Maciej Skorża.
Na wtorek zostały zaplanowane dwa treningi. Pierwszy odbędzie na przy Łazienkowskiej, a drugi w podwarszawskim Mirkowie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.