Choto w Legii i na razie nikt inny
07.07.2003 02:47
Jak podaje Gazeta WyborczaDickson Choto obrońca rodem z Zimbabwe, który od dłuższego czasu jest testowany przez Legię podpisze wkrótce 3-letni kontrakt z Legią.
- Choto wraca ze mną – powiedział Gazecie Wyborczej pracownik departamentu sportu Legii Janusz Olędzki. Musi przedłużyć sobie wizę pobytową w Polsce. Na razie nie będziemy się wzmacniać nikim więcej. W ataku mamy Stanko Svitlicę, Marka Saganowskiego i Marcina Mięciela. Jak któryś z nich wyjedzie za granicę, wtedy będziemy działać.
Stanko Svitlica na razie jest kontuzjowany (nie zagra w środowym sparingu z ŁKSem), ma naciągnięty mięsień. Nie jest jednak pewne czy Serb pozostanie w Legii. Podobno ma oferty z Niemiec, Hiszpanii i Rosji (tutaj najlepszy snajper poprzedniego sezonu wybierać się nie chce).
- Mam kontrakt ważny jeszcze rok. Rozmawiałem z nowym dyrektorem klubu Jerzym Engelem. Sympatyczny człowiek. Nie wiem jednak, czy klub stać by było teraz na przedłużenie umowy ze mną – powiedział Svitlica.
Na razie nie zanosi się, aby po za Choto w Legii pojawili się nowi gracze. Nie możliwe jest sprowadzenie Jacka Kowalczyka z Dospelu Patryka Rachwała i Michała Stasiaka z Widzewa. Mimo, że wymienionym piłkarzom kontrakty ze swoimi klubami już wygasły Legia musiała by za nich zapłacić. Zgodnie z przepisem PZPN za zawodnika poniżej 23 roku należy uiścić dziewięciokrotność rocznego kontraktu plus dodatkowo za to, że grają w młodzieżowej reprezentacji Polski.
- Każdy kosztuje ponad milion złotych. A my mamy swoich zawodników, trzeba ich jakoś zagospodarować. Być może wypożyczymy gdzieś Mariusza Zganiacza – dodał jeszcze Olędzki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.