Domyślne zdjęcie Legia.Net

Choto wraca do gry

Mariusz Ostrowski

Źródło: Życie Warszawy

08.04.2008 08:53

(akt. 20.12.2018 19:38)

Sytuacja zdrowotna w Legii zmienia się jak w kalejdoskopie. Po niedzielnym meczu w Bełchatowie przeziębieni są <b>Inaki Astiz</b> i <b>Piotr Giza</b>. Do gry już wczoraj wrócił jednak <b>Dickson Choto</b>. Przed środowym meczem rewanżowym w 1/4 finału Pucharu Polski z Lechią w Gdańsku, Urban musi się borykać z nowymi problemami.– Inaki Astiz narzeka na zdrowie. Martwię się także o Piotrka Gizę. Już w Bełchatowie poprosił o zmianę ze względu na przeziębienie. W poniedziałek miał gorączkę i nie ćwiczył. Boję się, że to początek grypy – martwił się po wczorajszym treningu trener Legii.
W stosie problemów pojawiła się jednak iskierka nadziei. Dickson Choto, wyłączony z gry od początku roku, zagrał wczoraj w meczu Młodej Ekstraklasy z Bełchatowem (2:1). – Dickson raczej nie pojedzie do Gdańska, choć ze względu na problemy Astiza nie jest to przesądzone – mówi Urban. Wyjazd Choto do Trójmiasta stał się mniej prawdopodobny po tym, jak „Skała z Zimbabwe” zagrała przez 90 minut w meczu Młodej Ekstraklasy.– Czuję się bardzo dobrze, nic mnie nie boli i niezwykle mnie to cieszy. Jestem już do dyspozycji trenera. Mam nadzieję, że zagram w sobotnim meczu ligowym z Lechem Poznań – mówi Choto. 27-letni obrońca rodem z Afryki, mimo czteromiesięcznej przerwy w grze, na boisku prezentował się znakomicie. Jak zwykle imponował prostotą i elegancją zagrań. Nie ustrzegł się jednak błędu. Był odpowiedzialny za krycie Carlo Costly’ego, gdy napastnik z Hondurasu strzelił bramkę głową. Choto do Gdańska nie pojedzie, ale trener Urban będzie mógł liczyć na 19-letniego Macieja Rybusa, który, strzelając gola w doliczonym czasie gry, uratował w niedzielę Legii remis w Bełchatowie. – Nie czuję się bohaterem. Dopiero, gdybym zdobył bramkę dającą zwycięstwo, mógłbym się za takiego uważać – mówi przebojowy młody skrzydłowy, który po raz pierwszy w tym sezonie zagrał przez 45 minut meczu ligowego. – Cieszę się, że gram coraz więcej. Czeka nas okres, w którym mamy mecze co trzy dni. Liczę, że trener będzie dawał mi kolejne szanse – dodaje.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.