CLJ: Historyczne zwycięstwo

Koroniarze od samego początku chcieli narzucić własny styl gry. Żółto-czerwoni szukali akcji po skrzydłach czy zejściach do środka. Rywale byli aktywniejsi od miejscowych, stwarzali znacznie więcej zagrożenie. Mistrzowie Polski rzadko grali w kontakcie z przeciwnikiem, popełniali błędy i czasami podejmowali złe decyzje. Kielczanie uporczywie dążyli do pierwszego trafienia i ta sztuka im się udała. Kamil Kargulewicz huknął z dystansu z prawej nogi i pokonał Pawła Łakotę. Gdy legioniści kreowali sobie sytuacje, brakowało im precyzji czy chłodnej głowy. Po paru chwilach przyjezdni stracili jednego zawodnika. Michał Mydlarz wyszedł z kontrą i podał prostopadle do Łukasza Zjawińskiego. Snajper stołecznego klubu minął stopera, lecz ten w kluczowym momencie go sfaulował i został ukarany czerwoną kartką.

Po przerwie, warszawiacy byli zupełnie innym zespołem. Gospodarze zaczęli dochodzić do sytuacji, walczyć o każdy metr boiska. Legioniści wywalczyli rzut karny, lecz Zjawiński nie wykorzystał „jedenastki”. Mistrzowie Polski rozkręcali się. Bliski szczęścia ponownie był Zjawiński. Atakujący czyhał na centrą Maksymiliana Sitka, ale będąc pod presją, uderzył obok słupka. Parę chwil później miejscowi doprowadzili do wyrównania. Sitek dośrodkował w „szesnastkę”, a gola głową strzelił Maciej Rosołek.

Legioniści często korzystali z usług bocznych pomocników, którzy posyłali ciekawe dośrodkowania. Po jednym z nich z futbolówką minął się Sitek. Sporo świeżości wniósł Łukasz Łakomy. Gracz z rocznika ’01 najpierw kąśliwie uderzył z dystansu, a później zagrał prostopadle do Zjawińskiego. Ten trafił jednak w golkipera. Chwilę później „Zjawka” pokonał bramkarza Korony! Snajper wykonał ruch w kierunku piłki i cieszył się z gola.

Rezultat nie uległ już korekcie. Warszawiacy pokonali Koronę i zapisali się na kartach historii jako pierwsza w historii drużyna w Centralnej Lidze Juniorów, która zakończył rundę zasadniczą bez porażki.

 - Bardzo się cieszę. Nie ukrywam, że chcieliśmy zakończyć sezon bez porażki. Chcieliśmy to uczynić po raz pierwszy w historii. Jesteśmy z tego zadowoleni. Często jeździliśmy w dwunastu czy trzynastu zawodników z pola na mecze, graliśmy piłkarzami młodszymi. Chylę im czoła, ponieważ wykonali kawał dobrej roboty. Zobaczymy jak będzie w półfinałach. Wiadomo, sytuacja może się niebawem zaciemnić albo jeszcze bardziej uwypuklić. Chciałem jeszcze raz podziękować chłopakom, którzy wywalczyli awans. Gdy nadeszła reformy ligi, wszystkie zespoły grały o utrzymanie - my również – lecz tamte drużyny wycofały rezerwy. Liga była trudna, mieliśmy napięty terminarz i wąską kadrę, lecz daliśmy radę. Nikt pewnie nie będzie o tym pamiętał po potencjalnych nieudanych półfinałach, lecz brawo dla chłopaków – powiedział Piotr Kobierecki, szkoleniowiec Legii.

- Jedziemy do Wronek po jak najlepszy rezultat. Zagramy o zwycięstwo, zweryfikuje nas boisko. Zobaczymy jakim będziemy dysponowali składem personalnym. Moim zdaniem, gramy z potencjalnie najtrudniejszym rywalem. Przed nami ciekawe dwa spotkania – zakończył trener mistrzów Polski.

CLJ: Legia Warszawa – Korona Kielce 2:1 (0:1)

Rosołek (54. min.,), Zjawiński (82. min.) - Kargulewicz (16. min.)

Legia: Łakota – Król (58’ Król), Czach, Gładysz, Konik – Mydlarz, Kukułowicz – Neuman (90’ Lorenc), Rosołek, Sitek (74’ Łakomy)  – Zjawiński