fot. Marcin Szymczyk

CLJ U-17: Legia wicemistrzem Polski

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

12.06.2024 15:15

(akt. 02.12.2024 13:33)

Legia U-17 przegrała w LTC 2:4 ze Śląskiem w drugim spotkaniu finałowym o mistrzostwo Polski. Wrocławianie okazali się lepsi w dwumeczu (6:5) i zajęli 1. miejsce w kraju, a warszawiacy, którzy wygrali 3:2 na wyjeździe, wywalczyli srebro.

W wyjściowym składzie Legii U-17 znaleźli się m.in. Jakub ZielińskiJan LeszczyńskiJakub AdkonisMateusz Szczepaniak (zgłoszeni do Ekstraklasy w sezonie 2023/2024), Pascal Mozie, Jakub Zbróg (kadra U-19) i Stanisław Gieroba z III-ligowych rezerw. Z ławki wszedł Samuel Kovacik, który w ostatnich miesiącach występował w juniorach starszych. Spotkanie z bliska oglądali m.in. Jacek Zieliński i Jacek Magiera

Początek środowego spotkania należał do Śląska, który częściej przebywał w ofensywie, a już w 4. minucie objął prowadzenie i wyrównał stan dwumeczu (3:3). Igor Maliszewski dopadł do dośrodkowania na dalszy słupek, oddał strzał, Zieliński zbił piłkę przed siebie, a Oskar Gerstenstein skutecznie dobijał z 6. metra.

Wrocławianie, którzy prowadzili grę w tym fragmencie, mogli szybko pójść za ciosem, gdyż wypracowali parę szans. Legia miała problemy, by dłużej utrzymać się przy piłce i stworzyć okazję. Z czasem miejscowi zaczęli lepiej wyglądać, prostopadle podawali, oddawali strzały z dystansu (blokowane), konstruowali sporo akcji po lewej stronie. Dużo podań otrzymywał aktywny Zbróg, który zbiegał do środka, do prawej nogi, wchodził w drybling, a po pierwszym kwadransie był blisko gola. Skrzydłowy dostał piłkę na wolne pole od Mozie, minął trzech rywali, ale jego uderzenie z 9. metra obronił Hubert Charuży.

Potem mecz się trochę wyrównał, otworzył, zyskał na widowisku. Była intensywność, walka w środku pola i odbiory, gra toczyła się od jednego do drugiego pola karnego, czasami pojawiały się też nerwy. W 22. minucie Legia mogła wyrównać (niecelne główkowanie Szymona Chojeckiego), chwilę później Śląsk zmarnował świetną szansę, gdyż Maliszewski założył siatkę Franciszkowi Pollokowi, ale niedokładnie uderzył z "szesnastki".

W końcówce pierwszej połowy zespół z Wrocławia prowadził już 2:0. Adkonis sfaulował Bartosza Szywałę w polu karnym Legii, a "jedenastkę" wykorzystał Maliszewski, pewnie uderzając w środek. Warszawiacy zdołali odpowiedzieć tuż przed przerwą. Mozie wycofał do Adkonisa, który potężnie strzelił z 20. metra, po koźle, przy dalszym słupku. Po chwili gospodarze mogli wyrównać, mieli ku temu dwie szanse. Najpierw Gieroba przypressował Charużego, który nabił go w taki sposób, że futbolówka przeleciała tuż obok bramki gości. Moment później Zbróg został zablokowany na 7. metrze.

Legioniści mieli lepszy początek drugiej połowy, w 48. minucie powinni wyrównać na 2:2, lecz Charuży kapitalnie się zaprezentował, broniąc główkowania Polloka i Adkonisa z bliskich odległości. Niewykorzystane szanse się zemściły, gdyż Michał Wróblewski przełożył Mikanowicza po prawej stronie "szesnastki", a następnie został przez niego sfaulowany. Maliszewski znowu pewnie wykorzystał "jedenastkę", tym razem uderzając w lewe okno.

Śląsk chciał ponownie odskoczyć, stworzył kilka szans, potem Legia wypracowała parę okazji (niecelne uderzenie Kovacika, zablokowane strzały Szczepaniaka i Adkonisa), starała się podkręcić tempo. Później znowu przycisnęli wrocławianie. Dwie szanse miał wprowadzony Igor Kobelczuk, który minął Zielińskiego, ale Chojecki i Leszczyński zdołali oddalić zagrożenie. Potem wspomniany piłkarz gości zmarnował znakomitą akcję (na 4:1 dla przyjezdnych), nie trafiając do pustej siatki, pudłując na wślizgu z bliskiej odległości.

W końcówce gra się zaostrzyła, były faule, żółte kartki i emocje, pojawiały się nerwy. Miejscowi próbowali atakować, ale brakowało im konkretów. Z kolei Śląsk dobrze się bronił, wychodził z opresji, a w 87. minucie prowadził już 4:1, po pięknym uderzeniu Adama Ciućki z 15. metra w lewe okienko. W doliczonym czasie z boiska wyleciał Chojecki, który obejrzał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną.

Wynik ustalili miejscowi. Dawid Nos został sfaulowany w polu karnym Śląska, a "jedenastkę" wykorzystał Adkonis. Ostatecznie warszawiacy przegrali 2:4 (5:6 w dwumeczu) i drugi raz z rzędu zostali wicemistrzami kraju. Dla gospodarzy, którzy w rundzie zasadniczej zdobyli komplet punktów w LTC (15 zwycięstw), była to jedyna, domowa porażka w sezonie 2023/2024. Po tym meczu z Legią żegna się dotychczasowy trener zespołu U-17, Dariusz Rolak.

Po spotkaniu Śląsk zrobił szpaler dla smutnych legionistów, którzy odebrali srebrne medale i dostali pamiątkowy puchar. Później miejscowi odwdzięczyli się szpalerem dla wrocławian, którzy otrzymali złote medale oraz trofeum. Po chwili w zespole gości raz jeszcze doszło do ogromnej radości.

DRUGI MECZ FINAŁOWY MP U-17: LEGIA WARSZAWA – ŚLĄSK WROCŁAW 2:4 (1:2)
Adkonis (45. min., 90. min. – k.) – Gerstenstein (4. min.), Maliszewski (40. min. – k., 52. min. – k.), Ciućka (87. min.)

Żółte kartki: Bobier (poza boiskiem), Adkonis, Pollok, Mikanowicz, Chojecki – Maliszewski, Kobelczuk, Krzysztoń, Cyrek
Czerwona kartka: Chojecki (90. min, Legia, za dwie żółte)

LEGIA: Zieliński – Korzeniowski (70' Busz), Chojecki, Pollok (61' Kovacik), Mikanowicz (61' Lauryn) – Leszczyński, Adkonis, Mozie – Szczepaniak, Gieroba (77' Nos), Zbróg

ŚLĄSK: Charuży – Maliszewski (61' Kobelczuk), Cegliński, Cyrek, Fałowski, Rostek (76' Zabrzeski) – Ciućka (89' Wąsala), Pawlik, Wróblewski, Szywała (90' Kaszub) – Gerstenstein (68' Krzysztoń)

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.