Ivan Vidosević

CLJ: Wysoka porażka ze Śląskiem

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

21.10.2020 13:55

(akt. 21.10.2020 14:00)

Legia Warszawa przegrała na wyjeździe 1:5 ze Śląskiem Wrocław w zaległym meczu 9. kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Jedyną bramkę dla stołecznego klubu zdobył Damian Urban.

Początek spotkania należał do przeciwników, którzy często gościli na połowie warszawiaków i stosowali wysoki pressing, a w 16. minucie objęli prowadzenie po składnej akcji. Najpierw Kacper Głowieńkowski uwolnił się spod krycia dwóch legionistów na lewej flance i sprytnie zbiegł do środka. Następnie Michał Szmigiel miękko zagrał w boczny sektor pola karnego do Igora Maruszaka. Prawy obrońca przyjął piłkę i wystawił ją do niepilnowanego Głowieńkowskiego, który dopełnił formalności po uderzeniu z bliskiej odległości (strzał do pustej bramki, po wcześniejszym podaniu wzdłuż pola karnego).  

Legioniści starali się podkręcić tempo, ale kilka minut później Śląsk podwyższył prowadzenie. Maruszak znalazł się na skrzydle, minął piłkarza Legii, a po chwili wycofał piłkę na 15. metr do nadbiegającego Huberta Konstantego. Kapitan wrocławskiego klubu uderzył płasko, z prawej nogi, w kierunku prawego, dolnego rogu i pokonał Macieja Kikolskiego, dla którego to pierwszy występ w CLJ U-18 w barwach Legii. A Maruszak asystował po raz drugi w tym spotkaniu. W końcówce pierwszej połowy doszło do zmian pozycji w zespole z Łazienkowskiej. Z ataku na prawe skrzydło przeszedł Kajetan Staniszewski. Na lewe skrzydło (z prawego) przeniósł się Kacper Skwierczyński, a rolę napastnika zaczął pełnić Dawid Barnowski (wcześniej lewe skrzydło). Do przerwy rywale prowadzili 2:0.

Tuż po zmianie stron, na murawie pojawił się Patryk Romanowski, który zastąpił Kacpra Imiołka. Dla Romanowskiego - podobnie jak Kikolskiego - to pierwszy mecz w ekipie juniorów starszych Legii. Zawodnik z rocznika 2004 trafił na Łazienkowską we wrześniu, wcześniej reprezentował stołeczną Escolę. Na boisko wbiegł także Miłosz Pacek, który zmienił Skwierczyńskiego. 

Od 54. minuty Śląsk wygrywał już różnicą trzech trafień. Ryszard Jakubiak otrzymał prostopadle podanie w pole karne. Skrzydłowy przełożył piłkę z prawej na lewą nogę, mijając obrońcę stołecznej ekipy, i spokojnie umieścił ją w siatce. A po godzinie rywalizacji było już 4:0 dla miejscowych. Głowieńkowski wystawił piłkę do Filipa Gryglaka, który oddał precyzyjny strzał z prawej nogi, zza pola karnego, i cieszył się z trafienia.

Parę chwil później legioniści strzelili pierwszego gola. Z kapitalnej strony popisał się Damian Urban. Środkowy obrońca przechwycił piłkę w środku pola, podłączył się do ofensywy mijając rywala i zdobył piękną bramkę po uderzeniu z lewej nogi (zewnętrzną częścią stopy) zza "szesnastki". Odpowiedź wrocławian? Konkretna, ponieważ po kilkudzesięciu sekundach podwyższyli wynik. Konstanty dopadł do płaskiej centry z prawej strony pola karnego i skutecznie zamknął akcję po strzale z bliska. 

W końcówce Śląsk starał się wciąż kreować sytuacje z przodu i uderzać na bramkę stołecznego klubu, lecz kilkoma niezłymi interwencjami popisał się Kikolski. Ostatecznie stanęło na wyniku 5:1 dla rywali. W następnej kolejce legioniści zmierzą się na wyjeździe z Lechem Poznań. Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 25 października, o godz. 12:00.

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 5:1 (2:0)

Głowieńkowski (16. min.), Konstanty (25. min., 69. min.), Jakubiak (54. min.), Gryglak (61. min.) - Urban (68. min.)

Legia: Kikolski – Derlatka, Rytelewski, Urban, Imiołek (46’ Romanowski)  – Dawid (75' Kochanowski), Ślendak (63' Vidosević), Pierzak – Skwierczyński (46' Skwierczyński), Staniszewski, Barnowski (79' Czajkowski)

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.