Co ma się zmienić w grze Legii? Trzy rzeczy nad którymi piłkarze pracują w Dubaju

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

19.01.2021 11:45

(akt. 19.01.2021 14:20)

Piłkarze Legii Warszawa przebywają na zgrupowaniu w Dubaju. Nad czym najmocniej pracują? Co ma się zmienić w grze legionistów? Na co największą uwagę zwraca sztab szkoleniowy? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania.

Mistrzowie Polski w Dubaju mieli zaplanowane 21 treningów i mecze sparingowe. Na zajęciach sztab szkoleniowy kładł główny nacisk na trzy aspekty.

1.    Gra bez piłki. Często na treningu można usłyszeć zdanie – panowie gramy od piłki, a nie do piłki. – Nie stoimy, drzewa umierają stojąc – mówił w swoim stylu trener Czesław Michniewicz. Chodzi o to by po przejęciu piłki wszyscy zawodnicy w przedniej formacji byli w ruchu, by skrzydłowi wykonywali swoją robotę i ruszali do przodu. Nawet jeśli nie dostaną podania, to mają stwarzać możliwości, absorbować uwagę rywala. To samo dotyczy środkowych pomocników – mają być w ruchu i grać do przodu, a nie do boku czy do tyłu. W wewnętrznej grze kontrolnej za podanie do tyłu był rzut wolny dla przeciwnika. Nie chodzi tylko o kontratak, z którego Legia nie strzeliła jesienią żadnego gola, ale też o szybki atak pozycyjny. Legioniści mieli z tym problem, po przechwycie rywal wracał na swoje pozycje i ustawiał szyki. W środku pola najlepiej radzi sobie z takimi założeniami Bartosz Kapustka, dla którego bycie w ciągłym biegu wydaje się być czymś naturalnym. Trenerzy mocno koncentrują się na tym, by do takiego stylu gry dostosował się też Walerian Gwilia. W grze Gruzina podoba się naturalny ciąg na bramkę i strzał, ale ma się więcej ruszać, stwarzać więcej możliwości rozegrania kolegom, kreować akcje, czego próbkę mieliśmy w poniedziałek gdy „Vako” znakomicie dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Tomasa Pekharta podczas meczu z Dynamem Kijów. Od Gruzina zaczęła się też akcja bramkowa, gdy w tempo zagrał do boku do szarżującego Pawła Wszołka. Podsumowując ten aspekt – ma być więcej ruchu bez piłki, zdecydowanie więcej podań do przodu.

2.    Uporządkowanie gry w obronie. To kolejna rzecz, na którą mocno zwraca uwagę cały sztab szkoleniowy, choć największą pracę wkłada w to Alessio de Petrillo. Treningi taktyczne z nowym członkiem sztabu szkoleniowego przypominają te, o których opowiadają często polscy piłkarze pracujący w Serie A. Są długie, często bez piłki. Dopracowywany jest każdy szczegół, przesuwanie się, ustawianie, zachowanie względem piłkarza będącego przy piłce i wobec tych, którzy wybiegają na pozycje. Wszystko jest wielokrotnie powtarzane, często do znudzenia, ale w ten sposób zawodnicy mają osiągnąć w danym aspekcie powtarzalność i zbliżać się do perfekcji. Przebywający z rodziną w Dubaju trener Maciej Skorża był pod wrażeniem pracy Włocha i chwalił pomysł trenera Czesława Michniewicza, by kogoś takiego do sztabu ściągnąć.

Uporządkowanie gry obronnej oczywiście nie ogranicza się tylko do obrońców, ale również skrzydłowych czy graczy środka pola. Wszyscy mają za zadanie wypracować zachowania, które utrudnią grę rywalowi.

3.    Stałe fragmenty gry. To była jesienią pięta Achillesowa zespołu. Zarówno z rzutów wolnych jak i rożnych niezwykle rzadko drużyna uzyskiwała wymierne korzyści. Mimo kilku graczy, którzy bardzo dobrze grają głową, efektów w postaci bramek nie było. Na zgrupowaniu wyznaczono zawodników do wykonywania kornerów – są to w zależności od strony boiska Filip Mladenović, Josip Juranović ale też Andre Martins i Bartosz Kapustka. Dobre dośrodkowania z prawej strony pokazywał też wiele razy Kacper Skibicki. Pracowano nad różnymi wariantami rozegrania rzutów rożnych, ale też nad odpowiednim timingiem.

Podobnie było z rzutami wolnymi – tutaj również sztab szkoleniowy szykuje przeciwnikom niespodziankę, sposobów na rozegranie futbolówki będzie przynajmniej kilkanaście. Wiele z nich jest opracowywane na treningach i potem powtarzanych w sparingach.

Nowością jest też praca nad odpowiednim wykorzystaniem rzutów z autu w pobliżu pola karnego – tutaj nikt nie pozostawia niczego przypadkowi. Zawodnicy mają być w ruchu, wbiegać w odpowiednie sektory, a wyrzucający piłkę ma dokonać najlepszego wyboru.

To tyle teorii i pracy na treningach. O tym jakie będzie to miało przełożenie na mecze o stawkę i na ile uda się to wszystko wprowadzić do gry, przekonamy się wkrótce.

Legia w 2020 roku

1/20 Pierwszym sparingowym rywalem Legii w 2020 roku było FC Botosani. Drużyna Aleksandara Vukovicia wygrała 2:1. Kto strzelił gole?

Polecamy

Komentarze (68)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.