Domyślne zdjęcie Legia.Net

Co słychać u rywali...

Adam Dawidziuk

Źródło: Przegląd Sportowy

03.10.2002 13:10

(akt. 15.01.2019 18:50)

W ekipie FC Utrecht przed dzisiejszym meczem trudno o optymizm. Mało kto wierzy w odrobienie trzybramkowej straty. - To raczej się nam nie uda - podkreśla bramkarz, Harald Wapenaar.
- W Polsce zagraliśmy bardziej defensywnie niż na co dzień, ale nie przyniosło to spodziewanego efektu. Kto by mógł coś takiego przypuszczać? Przed rokiem w ten sam sposób graliśmy z Parmą i wypadliśmy całkiem nieźle. To nie taktyka była przyczyną klęski w Warszawie. Legia była zespołem lepszym. Wiedziałem, że to silny rywal, ale żeby aż tak? Cztery dni po porażce w Warszawie FC Utrecht zremisował 0:0 z jedną z najsłabszych drużyn ligi holenderskiej - FC Groningen. W ten weekend było już lepiej, bo dzisiejsi rywale Legii zapomnieli o klęsce w Warszawie i pokonali Vitesse Arnhem 1:0. - Teraz musimy na własnym boisku udowodnić sobie, naszym kibicom i polskim przeciwnikom - że jednak coś potrafimy - mówi Wapenaar. - Jeśli szybko uda nam się strzelić dwie bramki, to mamy szansę. W każdym bądź razie wyjdziemy na bosiko bez żadnego obciążenia.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.