Co z tym Tshibambą?
10.07.2010 08:24
Tshibambą ma kontrakt z Arką ważny na sezon do końca czerwca 2011 roku. Dotychczas do Gdyni wpłynęły oficjalnie dwie oferty - z Jagiellonii Białystok i Legii. - Pierwszą nie był zainteresowany sam piłkarz, druga opiewa na kwotę niższą niż ta wpisana w kontrakcie zawodnika. Chcemy ten transfer sfinalizować najpóźniej w poniedziałek. Czekamy na deklarację Joela, gdzie chce grać, i na oficjalną ofertę w sprawie transferu od innych klubów niż Legia, bo nieoficjalne zapytania z ich strony padały - przyznaje Witold Nowak, przewodniczący Rady Nadzorczej Arki.
Nieoficjalnie w Arce próbują kolportować informację, jakoby Tshibambą zainteresowany był Lech Poznań, który szuka zawodnika mogącego rywalizować z Arturem Wichniarkiem. - To już dwudziesty napastnik, którego nazwisko słyszę od dziennikarzy - uśmiecha się dyrektor sportowy Kolejorza Marek Pogorzelczyk, jednoznacznie dementując tę informację.
Gdynianie chcą wytargować jak najwięcej w gotówce. Nie interesuje ich transakcja rozliczona w części innymi piłkarzami, co proponowała Legia. Jednak nie zamierzają też zatrzymywać Tshibamby za wszelką cenę. Są skłonni oddać go za 800 tys. zł, przynajmniej tak twierdzą w nieoficjalnych rozmowach. Duże znaczenie ma też zdanie samego piłkarza, który jasno postawił sprawę; chce odejść. Mamy oświadczenie Tshibamby, że pragnie grać w lepszym klubie - przyznaje przewodniczący Nowak. Sprawa tego transferu powinna wyjaśnić się na początku przyszłego tygodnia. Wówczas zespół Arki wyjeżdża na zgrupowanie i jeśli Tshibamba znajdzie się w kadrze, to będzie oznaczać, że zostanie w gdyńskim zespole.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.