Domyślne zdjęcie Legia.Net

Co zrobić z Cabralem?

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

18.08.2010 08:47

(akt. 15.12.2018 17:31)

Kreowany na lidera drugiej linii Legii Argentyńczyk Alejandro Cabral na razie wciąż zawodzi. Zagrał w obu meczach ligowych od początku i w obu dość szybko był zmieniany. W poniedziałkowym starciu z Cracovią nie wyszedł już na drugą połowę. - W mojej opinii Cabral to w tym momencie najsłabsze ogniwo Legii. Na moim przykładzie mogę powiedzieć, że jeśli polski piłkarz wyjeżdża zagranicę, to aby grać w podstawowym składzie, musi być dużo lepszy od miejscowego. A u nas ciągnie się takiego zawodnika za uszy, co najgorsze kosztem nie dość, że lepszych od niego piłkarzy, to jeszcze polskich. Maciej Iwański jest naturalnym liderem tego zespołu i dobrym piłkarzem, a mecz z Polonią zaczyna na ławce rezerwowych. Ariel Borysiuk świetnie gra z Arsenalem, w derbach Warszawy jest jednym z nielicznych, którzy nie zawodzą, a jest zdejmowany z boiska. To irytująca sytuacja. Nie mogę zrozumieć tego szukania na siłę miejsca Cabralowi - ocenia Mariusz Piekarski, były piłkarz Legii.

- Z Cracovią niczym się nie wyróżnił, a z Polonią zagrał po prostu słabo. Z nowych graczy to właśnie jemu jest chyba najtrudniej wprowadzić się do zespołu - dodaje inny były legionista Maciej Murawski. - Ale nie skreślałbym go za wcześnie. Cabral przypomina mi trochę Semira Stilicia. Lechitę też się często krytykuje, a on potrafi zapewniać zespołowi sukcesy. Podobnie może być z Cabralem. Szybkością raczej nie imponuje, ale dzięki jego zagraniom Legia może zdobyć sporo punktów - dodaje.

- Widziałem go w niewielu meczach, więc nie chciałbym pochopnie go oceniać, ale mogę powiedzieć, że gra dość statycznie. W porównaniu z innymi pomocnikami za bardzo zwalnia grę - zaznacza z kolei były trener Legii Stefan Białas.

Obecny sztab szkoleniowy Legii broni jednak Argentyńczyka. - Nie zgadzam się, że zagrał żle. Alejandro wywiązał się z powierzonych mu zadań. Musi mieć czas, by przystosować się do naszej ligi - ocenił po poniedziałkowym meczu trener Maciej Skorża, choć zmienił go już po 45 minutach. - Po spotkaniu z Arsenalem niektórzy mówili, że to drugi Deyna, a teraz, że się nie nadaje. Graliśmy z Polonią i Cracovią, które twardo walczyły. Liczę, że niebawem Alejandro też dostosuje się do tego stylu. Nie będziemy już wystawiać go na boku, tam planujemy stawiać na szybszych graczy. Alejandro ma predyspozycje do gry na środku - dodaje asystent Skorży Jacek Magiera.

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.