News: Cracovia - Legia: Udanie zakończyć wakacje

Cracovia - Legia: Udanie zakończyć wakacje

Patryk Tylak

Źródło:

02.09.2018 09:20

(akt. 02.12.2018 11:22)

Niedziela, 2 września, to czas, kiedy dzieciaki zaczynają pakować swoje plecaki i szykują się na nowy rok szkolny. Z przymrużeniem oka można powiedzieć, że jest to okres, w którym z „wakacjami” żegnają się również legioniści. Po niedzielnym starciu z Cracovią, nastąpi przerwa w rozgrywkach ze względu na mecze reprezentacji, będzie więc to pora dla trenera Ricardo Sa Pinto, który na treningach zapewne jeszcze mocniej dokręci śrubę i zmusi swoich podopiecznych do jeszcze cięższej pracy, nie dając im nawet nadziei na jakiś większy odpoczynek. Spotkanie Legii z Cracovią, na stadionie w województwie małopolskim, rozpocznie się w niedzielę o 18, a rozjemcą konfrontacji będzie sędzia Paweł Gil. Transmisję z meczu przeprowadzi stacja CANAL+, a my zapraszamy do śledzenia relacji na łamach Legia.Net.

Gdy Ricardo Sa Pinto został ogłoszony trenerem Legii, wiele osób, znając jego aktywne działania przy linii bocznej, ostrzyło sobie zęby właśnie na pojedynek Cracovia – Legia. W tym spotkaniu miało dojść do konfrontacji dwóch charyzmatycznych trenerów, ponieważ szkoleniowcem rywala jest Michał Probierz, również znany z tego, jak mocno żyje meczem. Niestety, do bezpośredniego pojedynku pomiędzy oboma dżentelmenami nie dojdzie, ponieważ w poprzedniej kolejce, Probierz został odesłany na trybuny po tym, jak poszarpał się z zawodnikiem Piasta Gliwice, Urosem Korunem. Następnie Komisja Ligi wlepiła trenerowi Cracovii dwa mecze kary, w efekcie drużyną „Pasów” w spotkaniu z mistrzem Polski zza linii bocznej dowodzić będzie asystent, Grzegorz Kurdziel.


Wspomniane spotkanie z Piastem w poprzedniej serii gier było kolejnym, w którym Cracovia nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Krakowianie przegrali z gliwiczanami 1:3, przez co osiedli na samym dnie tabeli, z zaledwie dwoma punktami po 7. kolejkach. Obecna sytuacja „Pasów” nijak ma się do przedsezonowych zapowiedzi Probierza, mówiących o włączeniu się do walki o mistrzostwo Polski. Zresztą, po słabym początku sezonu, szkoleniowiec Cracovii wycofał się już z tych słów. Wracając do meczu z Piastem, drużynie najbliższego rywala legionistów nie pomógł Marcin Budziński, ponieważ już w 12. minucie udał się przedwcześnie pod prysznic po tym, jak został ukarany czerwoną kartką. Co ciekawe, popularny „Budzik”, który jest nominalnym pomocnikiem, został ustawiony jako najbardziej wysunięty gracz Cracovii. Ma to związek z nieciekawą sytuacją krakowian w przedniej formacji. „Pasy” wciąż nie potrafią sobie poradzić ze stratą Krzysztofa Piątka, nie mogąc znaleźć skutecznego napastnika. Być może kimś takim byłby Hiszpan Gerard Oliva, który przyszedł do Krakowa na początku okienka transferowego, zdążył strzelić jednego gola w lidze, ale atakujący zerwał więzadło krzyżowe i przez najbliższe miesiące nie będzie do dyspozycji Probierza. Istnieje prawdopodobieństwo, że w niedzielnym starciu zobaczymy Airama Cabrerę, który trafił do Cracovii w ostatnim dniu okienka. Były gracz m. in. Korony Kielce może okazać się lekiem na całe zło, jakim jest słaba gra ofensywna „Pasów”, o czym świadczą tylko trzy zdobyte bramki w siedmiu meczach.


Cabrera nie jest jedynym zawodnikiem, z którym krakowianie związali się tuż przed zamknięciem okienka. Kontrakt z Cracovią podpisał również Janusz Gol, znany z występów w Legii, a przez kilka ostatnich lat występujący w rosyjskim Amkarze Perm. Zawodnik, który przez chwilę trenował nawet z drugą drużyną „Wojskowych” przed podpisaniem kontraktu z nowym klubem, ma zapełnić lukę w środku pomocy po utracie Miroslava Covilo. Wysoki pomocnik, po konflikcie trwającym kilka tygodni, odszedł do szwajcarskiego FC Lugano. Covilo jest drugim po Piątku piłkarzem, za którym w Krakowie jeszcze mogą zatęsknić. Tak samo, jak kibice „Pasów” tęsknią za dobrą grą swoich podopiecznych.


Sytuacja w Legii wcale nie jest lepsza. Wydawało się, że odpadnięcie z Ligi Europy z luksemburskim Dudelange było szczytem kompromitacji, ale kibice warszawskiej drużyny na dobicie dostali zeszłotygodniową porażkę z Wisłą Płock. Przegrane starcie z płocczanami 1:4 było najwyższą ligową domową porażką od 1972 roku. Po zakończonym starciu z Wisłą, cała drużyna, razem z rezerwowymi, udała się pod „Żyletę”, gdzie czekała ją, raczej nie należąca do przyjemnych, rozmowa z fanami. Możliwe, że ta pogawędka z najzagorzalszymi kibicami podziała na legionistów mobilizująco i ujrzymy lepszą grę w ich wykonaniu. Ale czy już w Krakowie? Nogi po ciężkich treningach mogą nie ponieść piłkarzy podobnie jak tydzeń temu w Warszawie.


Zanim jednak starcie z Cracovią się rozpocznie, trener Sa Pinto musi zmierzyć się z problemem zestawienia wyjściowej jedenastki, zwłaszcza defensywy. Nie ma wątpliwości, że w formacji obronnej „Wojskowi” mają wielkie problemy. Inaki Astiz, tydzień temu, po raz kolejny w sezonie, osłabił drużynę z powodu otrzymania dwóch żółtych, w konsekwencji czerwonej kartki. Mateusz Wieteska z kolei chyba jeszcze nie do końca jest gotowy do gry w największym polskim klubie, a Michał Pazdan jest słabo przygotowany fizycznie, przez co w ostatnich meczach zasiadał na ławce. Słychać głosy, że w meczu w Krakowie, szkoleniowiec Legii zdecyduje się także na zmianę w bramce. Arkadiusz Malarz jest niewątpliwie bohaterem poprzedniego sezonu, w bieżącym także kilkukrotnie ratował kolegów, choćby w dwumeczu z Cork City. W spotkaniu z Wisłą Płock puścił jednak cztery bramki w niedzielę między słupkami obejrzymy Radosława Cierzniaka. Jeśli chodzi zaś o graczy, których Sa Pinto nie może brać pod uwagę, to z drużyną wciąż nie trenują Marko Vesović, Łukasz Turzyniecki, William Remy i Mikołaj Kwietniewski, a na mecz rezerw odesłany został Radosław Majecki. Ponadto zapewne jest jeszcze trochę za wcześnie, aby na występ mógł liczyć Jarosław Niezgoda. W przypadku Cracovii, Probierz nie będzie mógł skorzystać z czterech piłkarzy. Oprócz wspomnianych Olivy i Budzińskiego, są to Adrian Danek i Damian Dąbrowski.


Obie drużyny są w kiepskiej formie, ale bukmacherzy z Fortuny za nieznacznego faworyta tego starcia uważają Legię. Kurs na warszawiaków wynosi 2.35, na Cracovię 3.2, natomiast na remis – 3.25. Po zakończeniu spotkania trener Legii będzie miał więcej czasu na treningi z drużyną, ponieważ czekać nas będzie przerwa na mecze reprezentacji. O ostatniej grze legionistów niech świadczy fakt, że po raz pierwszy od 2011 roku, żaden z piłkarzy Legii nie został powołany do kadry Polski. Z Warszawy, podczas tej przerwy, wyjadą za to chociażby Vesović, Chris Philipps i Jose Kante, którzy otrzymali zaproszenie na zgrupowanie swoich reprezentacji.


Spotkanie Cracovia – Legia odbędzie się w niedzielę o godzinie 18. Arbitrem starcia będzie Paweł Gil, a relacja tradycyjnie na łamach Legia.Net.


Przypuszczalne składy: 


Cracovia: Gostomski – Rapa, Helik, Dytiatjew, Ferraresco – Piszczek, Hernandez, Gol, Dimun, Wdowiak – Cabrera


Legia: Cierzniak – Stolarski, Pazdan, Wieteska, Jędrzejczyk – Kucharczyk, Cafu, Antolić, Szymański – Kante, Carlitos


Warto przeczytać przed meczem: 


Nasz wywiad z nowym piłkarzem Cracovii, Januszem Golem


- Z obozu rywala - Cracovia 

Polecamy

Komentarze (201)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.