News: Cracovia - Legia Warszawa 1:3 (1:1) - Wypunktowali rywali

Cracovia - Legia Warszawa 1:3 (1:1) - Wypunktowali rywali

Emil Kopański, Piotr Szydłowski

Źródło: Legia.Net

26.07.2014 20:30

(akt. 08.12.2018 13:05)

W sobotni wieczór w Krakowie, Legia Warszawa zmierzyła się z miescową Cracovią w ramach 2. kolejki ligowe. Oba zespoły przystąpiły do meczu żądne zwycięstwa po porażkach tydzień wcześnie. Od 4. minuty "Wojskowi" przegrywali 0:1 po trafieniu Dawida Nowaka. Od 23. minuty było już jednak 1:1, po golu Jakuba Koseckiego, a w 47. Legia wyszła na prowadzenie dzięki uderzeniu Tomasza Jodłowca. Na 3:1 podwyższył z kolei Ivica Vrdoljak, wykorzystując w 74. minucie rzut karny po faulu na Saganowskim. Więcej goli nie padło i pierwsze ligowe punkty nowego sezonu Legia przywozi z Krakowa.

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Pomeczowe komentarze trenera Berga i trenera Podolińskiego


Po awansie do kolejnej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów przyszedł czas na drugą kolejkę ligową. A w niej Legia udała się do Krakowa na mecz z Cracovią. Trener Henning Berg postanowił nadal rotować składem, chociaż w nieco mniejszym stopniu, niż wcześniej. Mecz w pierwszej jedenastce rozpoczeli tym razem Miroslav Radović i Tomasz Jodłowiec, a zabrakło przede wszystkim Ondreja Dudy. W drużynie Cracovii swój drugi mecz w Ekstraklasie prowadził Robert Podoliński znany z chętnego stawiania na legionistów jeszcze w czasie pracy w Dolcanie Ząbki. W swojej drużynie miał znanego z pobytu przy Łazienkowskiej Dariusza Zjawińskiego.


Mecz zaczął się w najgorszy możliwy sposób. Pięć minut wystarczyło gospodarzom, by rozmontować obronę mistrzów Polski i objąć prowadzenie 1:0, a stało się to po trafieniu Dawida Nowaka. Po straconym golu legioniści natychmiast przejęli inicjatywę, ale brakowało im przede wszystkim precyzji w jakichkolwiek zagraniach. Raziły niecelne podania, dośrodkowania, strzały i słaba asekuracja przy pojedynkach. Ale raz Jodłowiec znalazł Helio Pinto, a ten w dwudziestej drugiej minucie zaliczył bodaj pierwsze celne dogranie do Jakuba Koseckiego, który nawinął w polu karnym Krzysztofa Nykiela i plasowanym strzałem pokonał Krzysztofa Pilarza.


Po zdobytym golu Legia nie zwalniała tempa, ale poza tą jedną, bramkową akcją podstawowym brakiem do końca pierwszej połowy pozostały niecelne zagrania. Za to gospodarze coraz częściej zagrażali warszawianom głównie z powodu kardynalnych błędów w ustawieniu, wyprowadzaniu piłki i częstym przegrywaniem pojedynków. Dwie bardzo dobre okazje miał Zjawiński, ale w obu przypadkach pokazał czemu w Legii nie mógł pozostać. Pod koniec pierwszej odsłony chwile grozy przeżyli fani warszawskiej ekipy, gdy po przegranym pojedynku właśnie ze Zjawińskim padł kontuzjowany Dusan Kuciak. Golkiper Legii już wcześniej cierpiał z powodu urazu, ale do przerwy dotrwał na murawie przy wyniku 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się bez zmian w obu ekipach, ale zmiana wyniku nastąpiła już po 80 sekundach. Strzelcem bramki został Jodłowiec, po którego uderzeniu piłka jeszcze otarła się o jednego z obrońców i zatrzepotała w siatce. Trener Podoliński zareagował od razu zdejmując Nykiela i zastępując go Bartłomiejem Dudzicem. Z kolei w Legii godzinę gry wytrzymał Kuciak, którego ostatecznie zastąpił w bramce Konrad Jałocha, a po dwóch minutach za Radovicia wszedł Duda. Gospodarze odpowiedzieli zdjęciem nieskutecznego Zjawińskiego i wpuszczeniem na boisko Sebastiana Stebleckiego.

 

Cracovia miała kilka okazji, głównie dzięki niepewnej postawie Jałochy, dlatego trener Berg zamiast wzmacniać siłę ognia i wpuszczenia Arkadiusza Piecha postanowił zmienić zmęczonego Jodłowca i na jego miejsce wpuścić Ivicę Vrdoljaka. 3 minuty później kapitan Legii zdobył trzecią bramkę, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Marku Saganowskim. Na kwadrans przed końcem widzieliśmy ostatnią zmianę w meczu, kiedy za Łukasza Zejdlera wszedł Sebastian Kita.

 

Skandaliczna sytuacja miała miejsce w 78. minucie gry, gdy jeden z widzów w sektorze Cracovii rzucił petardę hukową między zawodników. Jak rażony padł Pinto, a ucierpiał też Bartosz Bereszyński. Na szczęście obaj dokończyli mecz. Mimo doliczonych 4 minut, Legia utrzymała prowadzenie już do końca i zasłużenie pokonała Cracovię, jednak gra warszawian pozostawia sporo do życzenia. Grając tak niefrasobliwie w obronie i popełniając elementarne błędy w wymianie piłki na Ligę Mistrzów nie ma co liczyć.


autor
: Jerzy Zalewski


Cracovia - Legia Warszawa 1:3 (1:1)
Nowak (4. min.) - Kosecki (23. min.), Jodłowiec (47. min.), Vrdoljak (74. - k.)


Żółte kartki: Dudzic i Rymaniak (Cracovia)


Cracovia:
 Pilarz - Rymaniak, Żytko, Jaroszyński, Nykiel (48' Dudzic) - Dąbrowski, Marciniak, Budziński, Zejdler (74' Kita) - Zjawiński (59' Steblecki), Nowak


Legia:
 Kuciak (57' Jałocha) - Lewczuk, Rzeźniczak, Junior, Bereszyński - Ryczkowski, Jodłowiec (70' Vrdoljak), Radović (59' Duda), Pinto, Kosecki - Saganowski

Polecamy

Komentarze (636)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.