News: Czas próby dla trenera Berga i piłkarzy

Czas próby dla trenera Berga i piłkarzy

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

12.05.2015 08:19

(akt. 08.12.2018 00:07)

W tak złej sytuacji jak obecnie Henning Berg prowadząc Legię jeszcze nie był. Uratować sezon może tylko zdobyciem mistrzostwa Polski, bo przy Łazienkowskiej każdy inny wynik będzie porażką. Można zaklinać rzeczywistość, upierać się, że nie ma kryzysu, ale nie będzie to prawda. Legia jest w kryzysie i musi szybko z niego wyjść, a twarzą tego projektu jest norweski szkoleniowiec. W tym zwariowanym sezonie już raz pokazał, że potrafi zarządzać drużyną w trudnym momencie - po walkowerze w eliminacjach Ligi Mistrzów. Zasadnicza różnica jest taka, że wtedy miał drużynę rozbitą psychicznie, ale będącą w dobrej formie. Teraz tej formy nie ma - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".

Po porażce z Lechem Poznań (1:2) Berg zdążył już zapowiedzieć, że ci, którzy spodziewają się rewolucji, będą rozczarowani. Zmiany jednak muszą być, nie tylko te personalne, ale też w sposobie gry. W przeciwnym przypadku wszystko, co Norweg wypracował w kilkanaście miesięcy, będzie oceniane przez pryzmat niepowodzenia w lidze. Piłkarze mieli pretensje o krytykę w tej rundzie, uważali, że na nią nie zasłużyli. Berg wmówił im, że są świetni, że nie ma na nich mocnych. Oni w to uwierzyli, ale na razie wiosna tego roku jest kalką tej z sezonu 2011/12, kiedy legioniści na własne życzenie oddali mistrzostwo Polski Śląskowi Wrocław.


Dziś Legia jest zespołem bardzo przewidywalnym. Piłkarze często mówią, że rywale nauczyli się ich sposobu gry. Jesienią w europejskich pucharach legioniści pokazywali prawie perfekcyjną umiejętność gry w defensywie i szybkiego przejścia do kontrataku. Wiosną w lidze właśnie w ten sposób są zaskakiwani. Gra Legii jest schematyczna. Upraszczając, każdy wie, że napastnik będzie harował w defensywie, robiąc miejsce skrzydłowym. I tak do znudzenia. Berg wymaga żelaznej dyscypliny taktycznej, pozostawiając niewiele miejsca na improwizację. Oglądając spotkanie z Lechem, trudno oprzeć się wrażeniu, że stołeczny zespół zaczął dobrze prezentować się od momentu, kiedy porzucił schematy.


W sobotę sielanka się skończyła. Nadszedł czas próby dla Henninga Berga oraz piłkarzy, którzy odpowiadają za wyniki w takim samym stopniu jak ich szkoleniowiec. Teraz Legia musi oglądać się na rywala z Poznania, ale przede wszystkim pamiętać, że też ma rozegrać sześć meczów. Jeśli sama siebie nie rozczaruje, to może się okazać, że 31 wcześniejszych kolejek nie musi spisywać na straty.


Więcej można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (33)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.