Domyślne zdjęcie Legia.Net

Czas zacząć wygrywać

Redakcja

Źródło: Przegląd Sportowy

03.10.2006 08:18

(akt. 24.12.2018 18:51)

- Nam potrzebny jest przede wszystkim przełom psychiczny - mówi <b>Paweł Kosmala</b>, wiceprezes ITI i przewodniczący rady nadzorczej KP Legia. Wszyscy szukamy przyczyn słabej postawy zespołu. Rozmawiam z fachowcami. Zapewniają mnie, że drużyna pod względem fizycznym wygląda dobrze. Na transfery też nie można wszystkiego zrzucić, bo słabo grają także piłkarze, których mieliśmy w kadrze na wiosnę. Pozostaje więc psychika,element bardzo ważny w każdej dyscyplinie sportu. A mamy młodą drużynę, nie zapominajmy o tym - dodaje Kosmala.
Legia wciąż gra o tytuł mistrzowski - deklarował po meczu z Wisłą trener Dariusz Wdowczyk. Jeśli wierzyć w analogie, po przerwie na mecze reprezentacji legioniści powinni zacząć marsz w górę tabeli. Gorzej być już nie może takie nastroje byty w zespole mistrzów Polski przed meczem z Wisłą Kraków. Skończyło się remisowo 1:1 i Legia bardziej straciła dwa punkty, niż zyskała jeden. - Ale wreszcie zagraliśmy z charakterem i ambicją. Czyli tym, czym tak naprawdę wywalczyliśmy mistrzostwo - mówił obrońca Grzegorz Bronowicki - Myślę, że tym meczem zrobiliśmy krok w dobrą stronę - dodawał bramkarz Łukasz Fabiański. Problem w psychice Rok temu było niewiele lepiej. Legioniści w 9. kolejkach zdołali zgromadzić ledwie jeden punkt więcej niż teraz. Ale od dziesiątej serii gier rozpoczęli marsz w górę tabeli. Co się dzieje teraz z Legią? - Nam potrzebny jest przede wszystkim przełom psychiczny - mówi Paweł Kosmala, wiceprezes ITI i przewodniczący rady nadzorczej KP Legia. Wszyscy szukamy przyczyn słabej postawy zespołu. Rozmawiam z fachowcami. Zapewniają mnie, że drużyna pod względem fizycznym wygląda dobrze. Na transfery też nie można wszystkiego zrzucić, bo słabo grają także piłkarze, których mieliśmy w kadrze na wiosnę. Pozostaje więc psychika, element bardzo ważny w każdej dyscyplinie sportu. Atomy młodą drużynę, nie zapominajmy o tym - dodaje Kosmala. W przypadku niepowodzeń najłatwiej zwolnić trenera. Chociażby z ekonomicznego punktu widzenia, bo trzeba rozwiązać tylko jeden kontrakt. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że u każdego innego pracodawcy Wdowczyk już by nie pracował. Jednak szefowie i właściciele drużyny zapewniają wciąż, że stawiają na długofalową współpracę. - Może nowemu trenerowi byłoby łatwiej i dałoby to pozytywny efekt. Ale czy na długo? Nie jestem do tego przekonany. W zwalnianiu trenerów nie ma metody. My na niego postawiliśmy i stawiamy dalej. To nie jest człowiek anonimowy. Odnosił sukcesy w Polonii, zbudował podstawy silnego Kolportera. Przyszedł do nas i od razu wywalczył mistrzostwo Polski. Rozmawiałem choćby z Edsonem, który grał w wielkich klubach, współpracował z wieloma szkoleniowcami. Powiedział jasno. Wdowczyk jest najlepszy z nich. Ten człowiek ma odpowiednie parametry, aby być trenerem Legii - przekonuje Kosmala, jednoznacznie dementując pogłoski na temat ewentualnej zmiany na tym stanowisku. - Przecież szkoleniowiec nagle nie zapomniał, na czym polega jego praca - dodaje. Pewne jest, że przynajmniej do końca rundy jesiennej Dariusz Wdowczyk pozostanie na stanowisku trenera i menedżera klubu. Jednak nie wykluczone, że od nowego roku jego kompetencje ulegną zmniejszeniu. - Może to jakaś metoda, aby oddzielić pracę trenerską od menedżerskiej - mówi Kosmala. - Chcieliśmy zastosować model angielski, a nad tym, czy się powiódł, będziemy musieli się zastanowić - dodaje. Gruba kreska Legia w tym sezonie wystartowała bardzo słabo, przegrała praktycznie wszystko, co mogła. Tak złego początku rozgrywek ligowych jeszcze w tym wieku nie zanotowała. Nie pomogły kary ani rozmowy wychowawcze. Nie pomogła krytyka i gwizdy kibiców. - Non stop myślimy, jak zmotywować piłkarzy. Pracują w dobrze zorganizowanej firmie, finansowo nie mogą narzekać - twierdzi Kosmala. Może należy zastosować mniej skomplikowane rozwiązania. Zebrać zespół, trenerów, wylać wszystkie żale, a to, co było do tej pory, oddzielić grubą kreską. - Odbyliśmy takie spotkanie przed meczem z Wisłą. Powiedziałem graczom, że zaczyna się nowy miesiąc, a to dobra okazja, by zacząć wygrywać. Nie udało się, ale postawa piłkarzy pozwala myśleć optymistycznie - wierzy Kosmala.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.