Czereszewski uzgodnił kontrakt w Chinach
12.03.2001 23:59
Sylwester Czereszewski uzgodnił warunki indywidualnego kontraktu z chińskim klubem FC Jiangsu Sainty. - Jeśli my porozumiemy się z chińskim klubem, nie widzę przeszkód, by Czereszewski wyjechał - powiedział prezes Legii Leszek Miklas. Być może 30-letni piłkarz zostanie wypożyczony do Chin do końca listopada.
- W poniedziałek albo we wtorek prawdopodobnie wyjadę do Chin. Oba kluby już wcześniej uzgodniły warunki mojego wypożyczenia. Z tego, co się orientuję Legia zarobi na mnie około 100 tysięcy dol. Na Łazienkowskiej już tylko czekają na fax potwierdzający, że Chińczycy zapłacą tyle, ile uzgodniono - mówi Czereszewski. - W zespole Jiangsu jest dwóch Brazylijczyków, Rosjanin, Ukrainiec. Grają w ataku i pomocy, obronę stanowią miejscowi. Drużyna ma walczyć o mistrzostwo kraju i gra systemem 4-5-1. Ja zająłbym jedno z miejsc w drugiej linii. Wyjechałbym z żoną, mieszkalibyśmy w hotelu. Klub jest w 10-milionowym mieście Ninji. O tym, że w Legii nie ma trenera Smudy, dowiedziałem się w środę. Dostałem SMS-a. Nic dziwnego, po takiej porażce... Czy nie zostałbym pomóc Legii? Tu jest sporo bramkostrzelnych zawodników, dadzą sobie radę beze mnie. Obejrzałem mecz ligowy. Sądziłem, że po porażce 0:4, inaczej to wszystko będzie wyglądało. Ale widać było, że sił starczyło nam na 20 minut. Ale mnie to nie dziwi, skoro oba obozy przygotowawcze, to była "plaża". Ja zimą tak lekko w życiu nie trenowałem. Ale jeden z zawodników Legii był z tego zadowolony. Mówił, że tak trzeba. Ciekawe, co teraz powie? - zakończy popularny "Czereś"
Autor: Robert Błoński
źródło: Gazeta Wyborcza
- W poniedziałek albo we wtorek prawdopodobnie wyjadę do Chin. Oba kluby już wcześniej uzgodniły warunki mojego wypożyczenia. Z tego, co się orientuję Legia zarobi na mnie około 100 tysięcy dol. Na Łazienkowskiej już tylko czekają na fax potwierdzający, że Chińczycy zapłacą tyle, ile uzgodniono - mówi Czereszewski. - W zespole Jiangsu jest dwóch Brazylijczyków, Rosjanin, Ukrainiec. Grają w ataku i pomocy, obronę stanowią miejscowi. Drużyna ma walczyć o mistrzostwo kraju i gra systemem 4-5-1. Ja zająłbym jedno z miejsc w drugiej linii. Wyjechałbym z żoną, mieszkalibyśmy w hotelu. Klub jest w 10-milionowym mieście Ninji. O tym, że w Legii nie ma trenera Smudy, dowiedziałem się w środę. Dostałem SMS-a. Nic dziwnego, po takiej porażce... Czy nie zostałbym pomóc Legii? Tu jest sporo bramkostrzelnych zawodników, dadzą sobie radę beze mnie. Obejrzałem mecz ligowy. Sądziłem, że po porażce 0:4, inaczej to wszystko będzie wyglądało. Ale widać było, że sił starczyło nam na 20 minut. Ale mnie to nie dziwi, skoro oba obozy przygotowawcze, to była "plaża". Ja zimą tak lekko w życiu nie trenowałem. Ale jeden z zawodników Legii był z tego zadowolony. Mówił, że tak trzeba. Ciekawe, co teraz powie? - zakończy popularny "Czereś"
Autor: Robert Błoński
źródło: Gazeta Wyborcza
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.