Czesław Michniewicz: Nie chcemy być ogórkami

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

14.09.2021 16:39

(akt. 15.09.2021 08:56)

- Nie jesteśmy faworytem, ale faworyt w sporcie, zwłaszcza w piłce, nie zawsze wygrywa. Liczymy na to, że sprawimy miłą niespodziankę sobie i naszym kibicom - mówił przed meczem ze Spartakiem Moskwa (15.09, godz. 16:30), w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Europy, trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- Mieliśmy przyjemność spotkać się z trenerem Czerczesowem, znamy się jeszcze z pracy w ekstraklasie. Zapowiadał, że odwiedzi nas w hotelu w Moskwie i tak też się stało. Miłe spotkanie. Myślę, że po meczu też będzie okazja do tego, aby chwilę porozmawiać, choć wiem, że ma napięty kalendarz, wiele umówionych spotkań. Mam nadzieję, że uda się spotkać jeszcze po spotkaniu, a jeśli nie, to pewnie niebawem będzie okazja szansa. Czy podpowiadał jak pokonać Spartaka? Nie, na ten temat nie rozmawialiśmy. To było krótkie spotkanie. Trener spotkał się również z naszym prezesem, właścicielem klubu, dłużej rozmawiali - my wyjeżdżaliśmy na konferencję, także nie było dyskusji, jak grać, a jak nie przeciwko drużynie z Moskwy. Sądzę, że on, jako były zawodnik Spartaka – spędził tutaj blisko 10 lat, może dokładnie nie na tym stadionie, ale w klubie - na pewno będzie kibicował Spartakowi i troszeczkę też Legii, w której spędził wspaniały czas, jest bardzo miło wspominany. Sam fakt, że był u nas w hotelu i chciał odwiedzić znajomych, z którymi wcześniej pracował… Myślę, że miło jest i mu, i wszystkim tym, z którymi się spotkał.

- Przygotowując się do środowego meczu, obejrzeliśmy wspólnie ze sztabem wiele spotkań naszego rywala: począwszy od meczu z Benficą, poprzez rywalizacje ligowe, ostatnią grę z FK Chimki, ale też wcześniejsze z Urałem, FK Soczi i FK Niżny Nowogród. W większości tych gier, Spartak występował w podobnym ustawieniu, czyli trójką obrońców, czwórką pomocników i – w zależności od tego, kto grał - trójką napastników. Ostatnio był to Promes, wcześniej grali też inni zawodnicy. Myślę, że jeśli chodzi o Spartak, niewiele się może zmienić w kwestii ustawienia, mogą grać tylko różni piłkarze. Jeśli chodzi o nasze ustawienie, to na pewno musimy wziąć pod uwagę to, w jaki sposób gra Spartak. To bardzo dobra drużyna. Widziałem ją w ostatnim meczu z FK Chimki, a dwa tygodnie wcześniej z FK Soczi, przegrała 1:2. Widać, że wygląda coraz lepiej. Trener Vitoria jest tu od niedawna, ale dwa tygodnie zmieniły oblicze, dołączył Moses, zespół zaczął prezentować się inaczej. My, jako drużyna, która wróciła do Europy po pięciu latach, musimy mieć dużo szacunku do przeciwnika i plan. Mamy plan na mecz i spróbujemy go jutro wdrożyć w życie. Cieszymy się bardzo, że będzie nam dane zagrać takie spotkanie. Nie jesteśmy faworytem, ale faworyt w sporcie, zwłaszcza w piłce, nie zawsze wygrywa. Liczymy na to, że sprawimy miłą niespodziankę sobie i naszym kibicom.

- Wspominaliśmy, jadąc na konferencję, że w 1995 roku, po meczu Spartaka z Legią, Wiktor Onopko powiedział słowa, które były później przez kilka lat powtarzane w Polsce. Zażartował, że „ogórki z Polski przyjechały”. Nie chcemy być ogórkami, chcemy pokazać dobrą piłkę, zaprezentować się z jak najlepszej strony, a wynik jest sprawą otwartą.

- Nie pokazywaliśmy piłkarzom Legii materiału wideo z rewanżu warszawiaków ze Spartakiem w sezonie 2011/2012. Wspomnienia z tego meczu, bardzo dobrego dla Legii, na pewno odżyły, przy okazji wylosowania Spartaka. Wielu kibiców wspomina tamten czas, bo był to wspaniały wynik, którego nikt się nie spodziewał. Wtedy Legia też nie była faworytem, potrafiła tutaj wygrać, mimo że przegrywała, doskonale to pamiętamy. Ale nie używaliśmy tego jako dodatkowej motywacji. Zawodnicy doskonale wiedzą, że taki mecz był i jak się potoczył.

- Liczymy, przede wszystkim, na naszą dobrą grę. Mamy świadomość tego, że zagramy z bardzo dobrym zespołem, który ma wiele indywidualności. Niektórych z tych graczy, którzy jutro mają szanse wystąpić, poznałem dwa lata temu przy okazji meczu w Jekaterynburgu, kiedy prowadziłem młodzieżową reprezentację Polski i graliśmy przeciwko kadrze Rosji U-21. Grał wtedy Maksimenko, Umiarow, Rasskazow, Łomowickij - ci chłopcy są teraz o dwa lata starsi, widzę jaki zrobili postęp, na pewno będą to wyróżniający się zawodnicy w środę. Liczymy na dobrą grę. Nie zakładamy sobie, że naszym szczytem marzeń będzie remis czy minimalna porażka. Widzę dużo entuzjazmu, mimo że w lidze wiedzie nam się ostatnio troszkę słabiej. Ale za moment wrócimy do gry, bo Legia potrafi wyjść z małych kryzysów – i my to na pewno za chwilę zrobimy. A tutaj zapominamy o tym, co działo się w lidze. Chcemy skupić się tylko na dobrym meczu.

- Które miejsce w grupie by nas zadowalało? Naszym marzeniem jest, aby zagrać jak najlepiej sześć spotkań i grać wiosną w pucharach. Tak się może stać, jeśli zajmiemy pierwszą, drugą lub trzecią pozycję. Nie jesteśmy faworytem, na pewno są bardziej doświadczone zespoły od nas, ale liczymy na to, że nasza gra z każdym meczem będzie coraz lepsza, będziemy zbierać doświadczenie i być może zakończy się to dla nas szczęśliwie, na co bardzo liczymy.

- Do Moskwy przyleciało z nami 24 zawodników – 23 możemy zgłosić do protokołu meczowego. Andre Martins narzekał na drobny uraz, dziś po treningu zapadnie decyzja czy będzie gotów wystąpić od początku, czy być może usiądzie na ławce. Liczę na to, że wszyscy ci, którzy przylecieli, będą zdrowi, bo jest jeszcze kilka drobnych urazów, m.in. Bartek Slisz lekko narzekał, jest poobijany po ostatnim spotkaniu. Ale mam nadzieję, że do jutra wszystko będzie okej i będzie można wybierać spośród 24 piłkarzy.

Legia w rozgrywkach Ligi Europy

photo-47.jpg
1/15 Liga Europy zastąpiła w 2009 roku Puchar UEFA. Kto był pierwszym rywalem Legii w eliminacjach rozgrywek Ligi Europy?

Polecamy

Komentarze (183)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.