Czesław Michniewicz: Sytuacja kadrowa robi się bardzo trudna

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

02.11.2020 20:30

(akt. 02.11.2020 23:23)

- Mieliśmy duży problem przed przyjazdem do Grodziska Wielkopolskiego. Dużo kontuzji, zmian koncepcji, jeśli chodzi o ustawienie. Przed spotkaniem doszły dodatkowe kłopoty - mówił po meczu z Wartą trener Legii, Czesław Michniewicz.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

- Igor Lewczuk zgłosił gorączkę przed rozgrzewką, ale nie mieliśmy żadnego stopera na zmianę. Dlatego chcieliśmy, żeby spróbował zagrać. Udało się. Jestem mu za to wdzięczny, że zagrał do końca.

- W przerwie meczu Tomas Pekhart zgłosił brak węchu, mówił, że jest mu bardzo zimno. Myślę, że może być to, czego się spodziewamy, czyli najgorszego. Nasza sytuacja kadrowa robi się bardzo trudna. W drugiej połowie szukaliśmy zmian, daliśmy szansę pograć tym, którzy wracali np. po koronawirusie, jak Bartek Kapustka czy tym, którzy trenowali od dłuższego czasu, tak jak Paweł Stolarski. Weszli wszyscy ci, którzy mogli. W treningu normalnym, z zawodników wchodzących był tylko Paweł Stolarski, który od początku do końca trenował z zespołem. Pozostali to rekonwalescenci. I w tych okolicznościach – cieszę się ze zwycięstwa. Nie był to wielki w mecz w naszym wykonaniu. Popełniliśmy dużo prostych, niewymuszonych błędów. Szczęśliwie dla nas, zagraliśmy skuteczniej niż w meczu z Pogonią w Szczecinie, gdzie pokazaliśmy się z lepszej strony.

- Z Wartą prowadziliśmy 3:0 po pierwszej połowie. Po przerwie zabrakło czwartej bramki, żeby na spokojnie grać do końca. Warta też miała swoje sytuacje, mogła zdobyć bramkę po stałych fragmentach gry. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do drużyny, która traci bardzo mało bramek, a w pierwszej połowie – jako jedyna w lidze – nie straciła gola w ekstraklasie. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, ale – szczęśliwie dla nas - szybko strzeliliśmy gola i wszystko dobrze się dla nas skończyło.

- Artur Boruc zgłosił ból ścięgna Achillesa w przerwie meczu. Stwierdziliśmy, że nie ma co ryzykować i skorzystaliśmy z Czarka Miszty, który wraca po długiej rekonwalescencji, jest cztery dni w pełnym treningu. Zadebiutował w ekstraklasie. Chłopcy zgotowali mu owacje po meczu, bardzo miło go przyjęli w drużynie, bo jest już pełnoprawnym zawodnikiem ekstraklasy. Zobaczymy, jak dalej będzie się rozwijała ta sytuacja. Mam nadzieję, że Arturowi nic groźnego się nie stało. Na siłę mógłby kontynuować grę, lecz ryzyko było zbyt duże i uraz mógł się pogłębić.

- Czy mamy plan na Misztę np. poprzez grę w Pucharze Polski? W Legii, zanim tutaj przyszedłem, była taka tradycja, że w PP bronił zawsze inny bramkarz niż w lidze. Niekwestionowanym numerem 1 jest Artur Boruc, który na pewno będzie bronił w lidze. Co do obsady bramki w Pucharze Polski – przed meczem z Widzewem nie było zdrowego drugiego bramkarza. Był za to czwarty golkiper, bo Radek Cierzniak wraca do nas po chorobie, a Czarek Miszta był kontuzjowany. Na mecze ligowe, i Suerpuchar Polski, jeździł z nami czwarty bramkarz. W Pucharze Polski na pewno nie będzie bronił bramkarz, który gra w lidze. Czarek ma duże szanse, zobaczymy czy to on będzie bronił, czy Radek Cierzniak. Nie wiemy jeszcze kiedy odbędzie się spotkanie z Widzewem, bo jest coraz więcej przekładanych meczów. Ale jeśli odbędzie się tej jesieni, to jeden z tej dwójki (Miszta - Cierzniak) będzie bronił w PP.

- Jak wiele pracowaliśmy nad skutecznością i czy spodziewam się, że problemy z wykończeniem zaczynają odchodzić w niepamięć? Byliśmy skuteczni, ale często byliśmy w okolicach pola karnego. Brakowało ostatniego podania, spokojnego, lepszego rozwiązania, ale każdy zespół ma z tym problem. Jak strzelasz trzy gole, to nie możesz narzekać. Na pewno łatwiej się  pracuje jak wygrywasz, zdobędziesz kilka bramek. Łatwiej pokazuje się błędy. Cały czas będziemy to korygować. W przerwie meczu powiedziałem zawodnikom, że wynik jest okej, bo jak prowadzisz 3:0 po pierwszej połowie, to nie masz prawa narzekać. Ale zarówno z mojej, jak i ich strony, nie ma się z czego cieszyć, bo potrafimy lepiej grać w piłkę.

 

Polecamy

Komentarze (105)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.