Czesław Michniewicz: Wyciągniemy dużo wniosków
20.02.2021 17:40
- Zdobyliśmy pięć bramek. Wydawało się, ze do 40. minuty wszystko jest pod kontrolą. Na pięć minut zgasło nam światło i zrobiło się 3:2. W przerwie meczu dokonaliśmy zmiany. Na murawie pojawił się Szabanow, którego chcieliśmy spokojnie wprowadzić w przyszłym tygodniu – i wtedy włączyć go do gry. Niestety, potrzeba chwili była taka, że musieliśmy uzupełnić linię obrony o tego zawodnika. Gra uspokoiła się w defensywie. Graliśmy spokojnie, pewnie i Wisła nie kreowała zbyt wielu sytuacji. Natomiast my stworzyliśmy, kilka ładnych akcji, dzięki temu strzeliliśmy kolejne gole. Cieszę się bardzo, bo przez 85 minut byliśmy zespołem, który dominował nad przeciwnikiem i stwarzał sytuacje, grał na naszych zasadach. Martwi to, że przez pięć minut potrafiliśmy doprowadzić do takiej sytuacji, że mecz zmienił się ze spokojnego w nerwowy. I tuż przed przerwą tak się stało. Ale myślę, że wyciągniemy dużo wniosków z tego spotkania – dobrych i gorszych, bo nie brakowało gorszych momentów. Nie tylko ze względu na słabe boisko, lecz również na niektóre wybory. Gratuluję moim zawodnikom dobrego meczu, wytrzymali niezłe tempo – zarówno jeśli chodzi o wychodzenie na pozycje, jak i rozgrywanie piłki. Myślę, że było okej.
- Prowadzimy 3:0 i…? Zgasło nam światło. Nie wiem, co się stało. Wydawało się, że nic złego nie może nam się przytrafić. Posiadaliśmy piłkę. Nie było tak, że przeciwnik nas atakował w polu karnym. Niepotrzebny faul, po którym padła pierwsza bramka. Chcieliśmy wystrzegać się przewinień na własnej połowie, w pobliżu pola karnego, rzutów rożnych i dalekich autów Zbozienia. Widzieliśmy, że Wisła potrafi zrobić z tego korzyść. Zupełnie niepotrzebny faul. Od tego zaczęła się zadyma w naszym polu karnym. Tak padł pierwszy gol. Zostało 20-30 sekund do przerwy - łatwa sytuacja, którą można było łatwo wyjaśnić. Prowokujemy przeciwnika próbując rozgrywać piłkę w "szesnastce". Z tego padła druga bramka dla gości. Nie wiem, co się stało. Wiem, że stało się źle, i tak być dalej nie może.
- Ocena debiutu Szabanowa? Znam piłkarza, obserwowałem wiele jego spotkań - wprawdzie w internecie, na meczach ściągniętych z programów, które mamy do dyspozycji. Niczym mnie nie zaskoczył – na plus, na minus. Cieszę się, że pokazał stabilność, to, co prezentował w meczach, które oglądałem. Pokazał dobrą grę, dawał spokój, dobre wprowadzenie. W nowym ustawieniu, w którym gramy od kilku spotkań, bardzo istotne jest, żeby po lewej stronie – w trójce stoperów - grał zawodnik lewonożny. Nie chcieliśmy wstawiać go so składu prosto z lotniska. Chcieliśmy, żeby się troszkę wdrożył, poznał zawodników, żeby dać mu nieco czasu na poznanie naszych zasad. Nie chcieliśmy wystawiać go od początku. Ale sytuacja – w meczu – zmieniła się przez 5 minut tak diametralnie, że uznaliśmy, że jest taka konieczność, potrzeba. Wszedł wcześniej. Myślę, że pokazał to, na co go stać. To dobry piłkarz, cieszę się, że jest z nami.
- Czy to poziom gry i liczby, jakich oczekuję od Luquinhasa i Bartka Kapustki? Myślę, że każdy dzień, tydzień, działa na korzyść zawodników, którzy potrafią grać kombinacyjnie. Jeśli boiska w Polsce się poprawią - bo, wiadomo, warunki są, jakie są – to ci, którzy preferują małą, kombinacyjną grę, będą wyglądali jeszcze lepiej. Bardzo na to liczę, bo nasze ustawienie daje dużo możliwości rozgrywania piłki w środku pola. Bo tam jest wielu dobrze awansowych technicznie piłkarzy, którzy rozumieją grę, potrafią wyjść na pozycję i obrócić się z przeciwnikiem na plecach. Myślę, że Luquinhas i Bartek Kapustka brylują w tym elemencie, są jednymi z najlepszych w kraju, nie będzie fałszywej skromności. Na tych pozycjach naprawdę wyglądają świetnie.
Quiz
Sprawdź wiedzę o trenerach Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.