Domyślne zdjęcie Legia.Net

Czy Ariel to generał?

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

28.09.2010 08:57

(akt. 15.12.2018 12:44)

Ivica Vrdoljak pokazał w ostatni piątek na Łazienkowskiej, dlaczego kosztował tyle, ile za niego zapłacono. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz widziałem tak grającego zawodnika Legii. Ivica był jak gladiator, który walczy o życie. Lechitom mógł przypominać tripod Marsjan, otoczony polem siłowym, nieosiągalny i niezniszczalny. Odebrał piłkę niezliczoną ilość razy, w fizycznej walce wprost stłamsił przeciwników. To niezwykła rzadkość w futbolu, aby jeden zawodnik był w stanie odcisnąć tak silne piętno na wyniku.

Przykład Vrdoljaka był zaraźliwy. Pociągnął za sobą wielu kolegów. Znamienne były momenty, kiedy pod koniec meczu na bramkę rywala szarżowali obrońcy Astiz i Jędrzejczyk. A przecież Legia grała w dziesięciu i gdyby wybijała piłkę na uwolnienie, nikt nie miałby pretensji. Doprawdy budujący był to widok. A Radović? Wydawało się, że nie wydobędzie się z kryzysu, który trwa już ponad rok. Tymczasem dał naprawdę świetną zmianę, podobnie jak wspomniany wyżej Jędrzejczyk. I tak okazało się, że nawet słabo grająca drużyna jest w stanie wszystko zmienić, o ile zdecyduje się podjąć walkę. Chwała legionistom, ale zdecydowanie za wcześnie mówić, że kryzys jest zażegnany. Należy pamiętać, że na 21 punktów drużyna zdobyła jedynie 9 i w następnym meczu wystąpi bez Vrdoljaka. Czy pozbawiony swego kapitana zespół będzie w stanie pokonać Lechię?

Wiele rzeczy będzie zależało od Borysiuka. Poświęciłem sporo czasu, przyglądając się jego grze w ostatnich meczach, i niczym mnie nie oczarował. Ani strzałami, ani odbiorem. To, że fauluje, to rzecz normalna dla defensywnego pomocnika. Gorzej, że czyni to czasami tak wulgarnie, bez odpowiedniej finezji. Jak wchodzi to - łup, wślizg, wrzask, krzyki rannych. Owszem, czasami potrafi zagrać świetną prostopadłą piłkę do przodu, ale czyni to zdecydowanie za rzadko. Tylko że do tego bardzo przeciętnego obrazu nie pasują opinie fachowców. Vuko twierdzi, że Borysiuk to wielki talent i będzie już niedługo najważniejszym zawodnikiem w Legii.

Tak się składa, że Ariel Borysiuk przejdzie swój najważniejszy test już w następnym meczu. Naprzeciwko stanie Surma. Czy Ariel okaże się generałem środka pola? Czy zatrzyma rozpędzoną Lechię? Jak poradzi sobie z presją? Przez długie lata Legia inwestowała w niego i w końcu nadejdzie czas próby. Nie będzie nikogo, w czyim cieniu mógłby się schować - ani Vrdoljaka,ani Iwańskiego. Najważniejszy aktor na oświetlonej scenie, który w 90 minut będzie miał szansę zostać idolem Warszawy. To chyba moment, na który czeka większość młodych piłkarzy. Trzymajmy za niego kciuki i życzmy powodzenia.

Autor: Rafał Zarzycki

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.