Czy Legia postawi na wariant słowacki?

Piłkarze grający na Słowacji stali się ostatnio łakomym kąskiem dla wielu polskich drużyn. Nie oczekują bowiem wygórowanych pieniędzy, są z reguły dobrze wyszkoleni technicznie, a grę w naszej lidze traktują jako miejsce, gdzie mogą się wypromować, by później trafić na Zachód. Magnesem przyciągającym ich do Polski jest również perspektywa gry przy pełnych trybunach, na nowoczesnych, pięknych stadionach, o jakich w swoim kraju mogą póki co jedynie pomarzyć. Dla niektórych słowackich zawodników, od czerwca gra nad Wisłą będzie oznaczała cotygodniową szansę na pokazanie swojej formy selekcjonerowi Weissowi. Możemy zatem spodziewać się, że niektórzy z nich będą chcieli zasilić latem kadry ekstraklasowych drużyn.

Kilkanaście dni temu głośno było o zainteresowaniu Legii Martinem Dubravką i Filipem Sebo, a o próbach ściągnięcia z Górnika Zabrze Roberta Jeża media informują niemal każdego dnia. Obecne rozgrywki Corgon Ligi wykreowały kilku innych ciekawych i niedrogich, nawet jak na polskie warunki, piłkarzy. Redakcja Legia.Net postanowiła przybliżyć Wam ich sylwetki - kto wie, być może któryś z nich trafi latem na Łazienkowską?

Niekwestionowaną gwiazdą Slovana Bratislava, lidera rozgrywek oraz zdobywcy krajowego pucharu, jest pochodzący z Serbii Marko Milinković. Obecny zespół jest dla niego drugim słowackim klubem, bowiem wcześniej występował także w MFK Kosice. Ma 23 lata, zazwyczaj gra na lewym skrzydle, czyli pozycji, na którą zawodników poszukuje Marek Jóźwiak. W kończącym się sezonie zagrał 22 razy, strzelając w tych meczach 8 goli i zaliczając 4 asysty. Latem zeszłego roku miał trafić do krakowskiej Wisły, ale ostatecznie wybrał transfer do Slovana. Jego nieszablonowe umiejętności docenił selekcjoner Serbii, dając szansę debiutu w narodowych barwach. Klubowy kolega Milinkovivia, Filip Kiss również zasłużył na wyróżnienie. Mimo zaledwie 20 lat wywalczył sobie pewne miejsce w wyjściowym składzie jako defensywny pomocnik. Cechują go bardzo dobre warunki fizyczne, umiejętność gry obiema nogami i godna uwagi skuteczność. W rozegranych 26 meczach aż 6 razy znajdował drogę do siatki rywala. W zeszłym roku został mianowanym kapitanem reprezentacji Słowacji u-21. Bardzo ważnym aspektem w kontekście gry w Warszawie jest fakt, że duet ze Slovana mimo młodego wieku jest już obyty z atmosferą europejskich pucharów.

Dość niespodziewanie w ligowej tabeli, bo tuż za plecami Slovana, usadowiła się FK Senica. Ciekawa przyszłość czeka zapewne 19-letniego środkowego obrońcę tego klubu, Roberta Pillara. W tym sezonie rozegrał 29 ligowych spotkań, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. Dobra forma zaowocowała powołaniem do słowackiej młodzieżówki. Co ważne, kontrakt Pillara wygasa wraz z końcem czerwca, więc nie trzeba byłoby płacić za jego ewentualny transfer.

Podobnie wygląda sytuacja z umową napastnika Spartaka Trnava, Koro Issą Kone. Ten 21-latek piłkarskiego rzemiosła uczył się w Herthcie Berlin, jednak nie udało mu się zadebiutować w seniorskiej drużynie "Starej Damy". Dwa lata temu trafił na Słowację, gdzie zyskał opinię bramkostrzelnego  zawodnika. W tym sezonie zagrał w lidze 25 razy, zdobywając 10 goli. 

Oczywiście to wszystko jedynie spekulacje. Nie jest jednak tajemnicą, że w przypadku dogadania sie Vladimira Weissa z władzami Legii ten będzie chciał wiele zmienić w zespole. Kilku piłkarzy pożegna się z Łazienkowską, a kilku przeprowadzi się do Warszawy. O tym jak będzie przekonamy się w przerwie między trawającym sezonem a zgrupowaniem przygotowującym do nowego sezonu.