Czy przyjedzie Chikwaikwai?
26.01.2009 23:31
Legia rozegrała w Mijas już trzy sparingi, ale wciąż nie doczekała się na przyjazd króla strzelców ligi Zimbabwe <b>Evansa Chikwaikwai</b>. - Na pewno chętnie byśmy go obejrzeli. Liczby, jakie ma w CV, robią wrażenie, ale jestem ostrożny w opiniach - mówił na temat tajemniczego zawodnika trener <b>Jan Urban</b>. W lutym Chikwaikwai ma się pojawić na testach w Strasburgu. Wizę już ma, załatwiła mu ją... Legia. Czy król strzelców zawita na zgrupowanie do Mijas czy poleci wprost do Francji czas pokaże.
Chikwaikwai zdobył w zeszłym roku 23 bramki i tym samym nagrodę Golden Boot oraz prestiżowe wyróżnienie Soccer Star of the Year warte 2 tys. dolarów. To zwróciło uwagę selekcjonera kadry Zimbabwe i Chikwaikwai zagrał w dwóch spotkaniach - z Zambią (przegrana w rzutach karnych 4:5, ale Chikwaikwai wykorzystał swoją "jedenastkę") i Botswaną. W sierpniu 2008 r. interesował się nim francuski RC Strasbourg, zaprosił napastnika na testy, ale okienko transferowe już się zamykało i klub razem z piłkarzem umówił się, że do tematu transferu wrócą zimą. W lutym Chikwaikwai ma się ponownie pojawić na testach w Strasburgu. Wizę już ma, załatwiła mu ją... Legia.
Dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak zapowiadał jego przyjazd na początku stycznia. Na razie do drużyny Legii dołączyło dwóch innych zawodników z Zimbabwe - defensywny pomocnik Method Mwanjali i prawy pomocnik Clemence Matawu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.