News: Damian Zbozień na wiosnę zostaje w Gliwicach

Damian Zbozień wraca do gry. Pytanie czy nie za wcześnie

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

10.11.2012 09:10

(akt. 04.01.2019 13:53)

Trzy tygodnie temu wypożyczony z Legii do Piasta Damian Zbozień doznał pęknięcia podstawy czaszki. Przeciwko Śląskowi Wrocław ma jednak wystąpić. Lekarze mają podzielone zdania. Taka kontuzja, rzadka w piłce nożnej, to przynajmniej 6 tygodni odpoczynku. On ma wrócić na boisko po zaledwie trzech. W specjalnym kasku, jaki od lat nosi choćby Petr Cech.

- Piast bierze odpowiedzialność. Ogólnie jestem przeciwny występom zawodników w maskach czy kaskach, bo to ogranicza ruchy, swobodę i pole widzenia. Jakiś czas temu maska nie ochroniła Andrzeja Niedzielana, który grając w niej doznał ponownego złamania kości jarzmowej. W przypadku Damiana wiem, że uszkodzenie nie jest jakieś duże, zapewne dlatego dostał zgodę. Bo nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek lekarz ryzykował zdrowie sportowca, jeśli nie byłby w stu procentach pewien, iż może wydać pozytywną opinię - komentuje doktor Stanisław Machowski


Zbozień dostał od lekarza całą litanię objawów, jakie towarzyszą talom urazom. Jeśli w czasie spotkania ze Śląskiem Wrocław zacznie czuć się niekomfortowo, od razu ma poprosić o zmianę. 

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.