Dariusz Banasik: Mizgała przypomina mi Wolskiego
15.09.2012 16:19
- Jak oceniam sędziowanie? Powiem tak: w przerwie miałem spore pretensje do arbitra, że nie ukarał jednego z zabrzan za faul na Albercie Bruce. Albert doznał kontuzji stawu skokowego, zresztą sami widzicie, że na drugą połowę już nie dał rady wyjść. Być może te pretensje sędzia wziął pod uwagę przy swoich kolejnych decyzjach. Co do pierwszej czerwonej kartki, to chyba można się było powstrzymać, ale stałem daleko od zajścia, być może z bliższej perspektywy atak wyglądał groźniej. Za to wyrzucenie z boiska Krzysztofa Mączyńskiego było konieczne. Nie miał szans na wygranie główki, umyślnie trafił łokciem w Gąsiora, a to była jego druga żółta kartka.
- Czy nie dało się zrobić niczego więcej, grając z przewagą dwóch zawodników przez pół godziny? Dało, dało (śmiech). Ale za to mieliśmy 98 proc. posiadania piłki. Był słupek, było kilka innych akcji… W zeszłym sezonie, z Jagiellonią i Lechem, mieliśmy podobne sytuacje. Wtedy wszyscy spodziewają się wielu bramek, choć kiedy przeciwnik koncentruje się już wyłącznie na wybijaniu piłek, to wcale nie jest tak łatwo. Ale i tak powinniśmy strzelić więcej goli. Dziś po prostu nikt nie wyrastał ponad poziom drużyny.
- Jak oceniam debiut Przemka Mizgały? No, ma ogromną swobodę w dryblingu. Dziś to szukał nawet nie sytuacji jeden na jednego, tylko wręcz jeden na trzech. On bardzo długo nie grał, dziś – co zrozumiałe – chciał się pokazać. Życzę mu, żeby zrobił taką karierę jak Rafał Wolski, bo obaj mają podobny styl gry i możliwości.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.