Dariusz Banasik: Młodzi potrzebują zaufania
16.05.2012 22:03
Kto już w przyszłym sezonie może w pierwszym zespole grać tak, jak Wolski i Michał Żyro?
- Chciałbym powiedzieć, ze Michał Efir, ale prześladują go kontuzje. To chłopak, który ma warunki, by grać na naprawdę wysokim poziomie. Wierzę, że jest tak mocny psychicznie, że sobie poradzi sobie z poważnymi urazami, ale w piłkę grają zdrowi ludzie. Szansę powinien dostać Dominik Furman, bo to jest piłkarz do środka pola, który w przyszłości na pewno będzie grać na poziomie ekstraklasy. Bartek Żurek to z kolei świetny skrzydłowy. Strzela gole, ma asysty, a w dodatku doskonałą lewą nogę. Na takich piłkarzy jest popyt. Żurek nie jest wychowankiem akademii, w Młodej Legii spędził raptem pół roku i przeszedł do treningów z pierwszym zespołem. Dalej - Olek Jagiełło, Michał Kopczyński, Mateusz Cichocki są przygotowani do gry w pierwszym zespole technicznie i taktycznie. Teraz potrzebują tylko zaufania i trochę szczęścia. Wróci Damian Zbozień, który był kapitanem Młodej Legii, ma już za sobą niejeden udany mecz w GKS Bełchatów, strzelił w tym sezonie gola, trener Kamil Kiereś bardzo go chwali.
Dlaczego z Młodej Legii do Legii awansują zwykle piłkarze ofensywni, a obrońcy w ogóle?
- Ostatnio były już prezes Paweł Kosmala spytał mnie czy nie mamy dobrych obrońców. Moim zdaniem mamy. Straciliśmy najmniej bramek w lidze. Ale, tak jak w przypadku bramkarza, trudno postawić na młodego chłopaka na tak newralgicznej pozycji jak np. stoper. Tu potrzeba doświadczenia, spokoju, dyrygowania drużyną, czyli tego, co robi Michał Żewłakow. Nie każdy ma od razu takie cechy i w innych drużynach nie ma takich piłkarzy.
Na czym polega główna różnica między Ekstraklasą a jej "młodszą" wersją?
- Przede wszystkim doświadczenie. Jedenastu Rafałów Wolskich nie stworzyłoby dobrego zespołu, bo brakowałoby im właśnie doświadczenia. Jest też różnica w warunkach fizycznych między młodymi chłopakami, a takimi, którzy w lidze grają od dziesięciu lat. Technikę mają na podobnym poziomie.
Jest w klubie odgórny nakaz, by grać takim systemem jak pierwsza drużyna?
- Mam dużą swobodę. Nikt w to tak bardzo nie ingeruje. Czasem tylko spotykamy się z Maciejem Skorżą, Markiem Jóźwiakiem czy Jackiem Mazurkiem, rozmawiamy o tym i mówią, że chcieliby żeby ten piłkarz zagrał nieco dłużej, albo na konkretnej pozycji. Trener pierwszej drużyny raz jest, a za dwa tygodnie może go nie być. Oznaczałoby to, że nagle musielibyśmy zmieniać wszystko, co wypracowaliśmy w cyklu przygotowań, a za jakiś czas może się okazać, że znów trzeba to zmieniać. U nas ciągłość jest większa.Oczywiście, jeśli trener pierwszej drużyny powiedziałby mi, że mam zagrać jednym napastnikiem, to bym to zrobił, ale skoro w końcówce sezonu miałem dwóch dobrych piłkarzy do ataku - Efira i Górskiego - to dlaczego jeden z nich ma siedzieć na ławce?
Zapis całej rozmowy z trenerem Młodej Legii Dariuszem Banasikiem można przeczytać na Warszawa.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.