News: Dariusz Banasik wskazuje mocne i słabe punkty Lecha

Dariusz Banasik wskazuje mocne i słabe punkty Lecha

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

20.03.2015 17:02

(akt. 08.12.2018 02:05)

W ostatnich tygodniach prowadzony przez trenera Dariusza Banasika Znicz Pruszków dwukrotnie mierzył się w Pucharze Polski z Lechem Poznań. W niedzielę w Ekstraklasie Legia Warszawa zagra przeciwko "Kolejorzowi" w hicie kolejki. Zapytaliśmy byłego szkoleniowca Młodej Legii i rezerw stołecznego klubu o grę KKS-u. Zapraszamy do lektury.

Ogólnie o Lechu:


- Wiadomo, że Lech to jedna z najsilniejszych drużyn w Polsce. Warto zauważyć, że poznaniacy stają się jeszcze groźniejsi, kiedy grają na własnym obiekcie. Przy Bułgarskiej "Kolejorz" przegrał w tym sezonie zaledwie raz. Ofensywa naszpikowana jest wieloma indywidualnościami, a mam tu na myśli Zaura Sadajewa, Kaspera Hamalainena, Szymona Pawłowskiego, Gergo Lovrencsicsa, a także Łukasza Trałkę. Wszyscy potrafią swoją grą przesądzić o wyniku. W Lechu są też słabsze punkty. Ostatnie mecze pokazują również, że "Kolejorz" nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. Kto konkretnie nie doszedł do pełni formy? Moim zdaniem przede wszystkim Kędziora, Pawłowski i Sadajew, który ma nieustabiliowaną formę.


Trałka piątym obrońcą:


- Lechici stosują podobny wariant, jaki znamy z Legii, gdzie Ivica Vrdoljak często schodzi do tyłu i pełni rolę piątego stopera. W Poznaniu podobną funkcję ma Łukasz Trałka, choć on częściej rozgrywa piłkę.


Groźna prawa strona:


- Prawe skrzydło Lecha Poznań jest naprawdę groźne. Dobrze funkcjonuje tam duet Tomasz Kędziora - Gergo LovrencsicsWłaśnie stamtąd piłka często jest dośrodkowywana w pole karne. Piłkarze Legii nie mogą pozwalać rywalom na takie dogrania. Dobrym rozwiązaniem może być defensywny pomocnik asekurujący działania kolegów w tym sektorze boiska. Najwięcej zagrań kierowanych jest do Sadajewa i Hamalainena. Paradoksalnie taką grą lechitów mogą wykorzystać legioniści, a konkretnie Michał Kucharczyk starający się często wbiegać za linię obrony KKS-u. Kędziora i Lovrencsics nie zawsze wracają na czas.


Ofensywa Lecha:


- Lech najlepiej czuje się w szybkich atakach - poznaniacy starają się odebrać piłkę i błyskawicznie podejść pod strefę obronną rywala. Nie brakuje przy tym ciągłej rotacji pozycji. Ciekawym elementem jest to, że "Kolejorz" mocno atakuje w pierwszych minutach i nie ustaje w pressingu, by w pewnym momencie odpuścić i czekać jedynie na kontry. Na lewej flance (o prawym skrzydle piszemy wyżej - red.) panuje Szymon Pawłowski, który często drybluje i szuka możliwości zejścia do środka pola. Dla mnie to motor napędowy Lecha, choć widać, że nie doszedł jeszcze do stuprocentowej dyspozycji po kontuzji.


Ciekawym graczem jest Hamalainen, który potrafi wrócić się po piłkę, a w innej akcji ofensywnie wbiec do linii ataku i wykończyć akcję. Trochę inaczej jest z Sadajewem. Ten zawodnik próbuje szukać gry na skrzydłach. Kłopotem Czeczena jest nieregularność. Sadajew jest silny i nieobliczalny, ale zdarzają mu się spotkania, w których jedynie snuje się po placu gry. 

Stałe fragmenty gry:


- Gracze Lecha za każdym razem wykonują stałe fragmenty gry bardzo podobnie. Warto zauważyć, że nie wywołują one zbyt wielkiego zagrożenia. Często na bliższy słupek zbiega Sadajew. Charakterystyczne jest również to, że zawodnicy "Kolejorza" przy rzutach rożnych ustawiają się blisko bramki przeciwnika. Kłopotem Maciej Skorży jest to, że w jego drużynie tylko Marcin Kamiński może stanowić zagrożenie w takich sytuacjach.


W defensywie poznaniacy bronią się strefą i popełniają błędy. Legioniści mają tu pole do popisu, a dużą rolę mogą odegrać ci, którzy dobrze radzą sobie w powietrzu, zatem Tomasz Jodłowiec i Ivica Vrdoljak. Ofensywne stałe fragmenty gry mogą być dla warszawiaków kluczową sprawą. Rywale gubią się w takich sytuacjach.


Kłopot Lecha:


- Lechici zbyt łatwo gubią się, gdy rywal zaczyna grać wysokim pressingiem. Przez to poznaniacy za często popełniają błędy w wyprowadzeniu piłki. Do tego dochodzi gra Marcina Kamińskiego, który - patrząc na wiele sytuacji - jest zbyt daleko od napastnika rywali. Obrońca daje też przeciwnikom zbyt wielką swobodę, co często skutkuje tym, że piłkarz drugiego zespołu zdąży się odwrócić w kierunku bramki Lecha.


Brak lidera:


- Lechowi brakuje liderów. Jedynym zawodnikiem, którego można tak nazwać jest Łukasz Trałka. W Legii większa ilość zawodników potrafi dowodzić i wspierać kolegów.


Przewidywania:


- Wydaję mi się, że Legia - mimo gry na stadionie Lecha - powinna poradzić sobie z poznaniakami. Gospodarze od początku ruszą wysokim pressingiem, a warszawiacy muszą kontrować i spokojnie grać w defensywie. Piłkarze Henninga Berga muszą być zdyscyplinowani i cały czas powinni cierpliwie wykonywać założenia taktyczne Norwega. Dużą rolę może odegrać umiejętność szybkiego przechodzenia z obrony do ataku. Kucharczyk i Żyro mogą tym zaskoczyć obrońców. Defensywa to formacja, którą trudno nazwać pewnym punktem Lecha.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.