Dariusz Dziekanowski: Legia zrobiła wiele by Piast w siebie uwierzył
17.05.2019 09:59
- Czytałem, że prezes Dariusz Mioduski po meczu w Białymstoku mówił, że nie ma żalu do piłkarzy, bo walczyli do końca. Kuriozalna wypowiedź. Przecież najwięcej zarabiający i najdrożsi w ekstraklasie zawodnicy Legii to nie jest drużyna amatorska, którą rozlicza się wyłącznie z tego, z jakim zapałem porusza nogami. Piłkarze Aleksandara Vukovica są o krok od klęski, oceniam, że na zdobycie mistrzostwa zachowali jakieś 20 procent szans. I sami są sobie winni. Przy okazji większość z nich udowodniła, że nie jest warta kwoty, jaką na nich wydano.
- Legia szamocze się, przerzuca z koncepcji w koncepcję, miała być budowana według standardów chorwackich, nie wypaliło, portugalskie też nie. Zatrudniano trenerów, sprowadzano piłkarzy z tych krajów, którzy zostawili po sobie tylko złe wspomnienia. Prezes Mioduski się miota, wkłada w klub masę serca, ale biznes sportowy wymaga pomysłu. Nie trzeba głębokich analiz, każdy kibic gołym okiem widzi, że Legii brakuje wizji. Jeśli Legia przed kolejnym sezonem świętuje powrót z wypożyczenia do Gliwic 34-letniego defensywnego pomocnika Tomasza Jodłowca, to znaczy, że też nie zawiesza sobie poprzeczki zbyt wysoko. Ale przynajmniej będzie mogła się pocieszać, że ma w kadrze jednego mistrza Polski - ironizuje na łamach "Gazety Wyborczej" Dziekanowski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.