Dariusz Kubicki: Spodziewam się ciepłego przyjęcia
23.09.2005 00:59
- Spodziewam się w miarę ciepłego przyjęcia ze strony kibiców Legii. Chociaż jestem trenerem Polonii, to nie mam z nimi żadnych problemów. Sentyment do tego klubu pozostał, ale pracuję teraz na Konwiktorskiej i myślę przede wszystkim o tym, jak pokonać Legię - mówi były piłkarz i trener Legii <b>Dariusz Kubicki</b>, który w piątkowy wieczór po raz pierwszy w karierze szkoleniowca zasiądzie na stadionie Wojska Polskiego na ławce rezerwowych z napisem "goście".
Jakiego przyjęcia spodziewa się Pan na Łazienkowskiej?
- W miarę ciepłego.
A odkąd przyjął Pan pracę w Polonii, jak kibice Legii odnoszą się do Pana?
- Nie mam żadnych problemów. Mam z nimi dobre kontakty.
A z kibicami, działaczami Polonii. Był Pan człowiekiem kojarzonym z Legią?
- Lepszego przyjęcia na Polonii nie mogłem się spodziewać. Dobrze mi się tu pracuje.
Tęskni Pan za stadionem Legii?
- Jako zawodnik, potem trener spędziłem na tym stadionie trochę czasu. Sentyment pozostał. Ale do piątkowego meczu podchodzę jak do każdego ligowego meczu i liczy się to, że jestem teraz w Polonii i myślę przede wszystkim o tym, jak z nią pokonać Legię.
Jako trener Legii wygrał Pan z Polonią aż 7:2. Myśli Pan, że taki wynik już się nie powtórzy?
- Od tego czasu poziom się wyrównał i tak wysokich wyników już nie ma. Zdarzają się sporadycznie, jak ostatnio w lidze francuskiej, gdy Lens pokonało Auxerre 7:0. Bramki zmieniają widowisko. Wtedy moi zawodnicy szybko strzelili trzy gole. Poczuli się pewnie. Strzelali następne.
Wskazał Pan wtedy jako najlepszego zawodnika w Polonii Pawła Kieszka....
- I szczerze mówiąc, już tego nie pamiętam, ale on wtedy uratował zespół od wyższej porażki. Miał kilka niezłych parad.
Zarządził Pan zamknięty trening przed derby. Może jednak traktuje ten mecz szczególnie?
- Nie, jest w nim przecież tyle samo punktów do zdobycia co w innych spotkaniach. Ale szczególnie ten mecz traktują inni: dziennikarze, kibice. Ja sam byłem już w kilku telewizjach razem z Darkiem Wdowczykiem. Chciałbym więc, żeby zawodnicy mogli w spokoju, skoncentrowani przygotować się do tego spotkania.
Spotka Pan też na stadionie swojego kolegę z boiska, Dariusza Wdowczyka...
- Nadal łączą nas przyjacielskie stosunki. Graliśmy zresztą już przeciw sobie, gdy Darek był trenerem Korony Kielce. Wygrałem.
Co sobie mówili Panowie przed piątkowym meczem?
- Stwórzmy niezłe widowisko i niech wygra lepszy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.