News: Dariusz Mioduski: Mamy zespół na mistrzostwo Polski

Dariusz Mioduski: Chcemy szkolić piłkarzy wszechstronnych

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

18.04.2016 11:26

(akt. 04.01.2019 13:37)

- Jeżeli popatrzymy przez pryzmat Polski, nie jest źle z tym naszym szkoleniem młodzieży. Jesteśmy w czołówce, ale kilka klubów zaczyna z nami mocno konkurować. Jeżeli jednak spojrzymy na europejskie kluby, w których gronie chcemy się znaleźć, to różowo u nas nie jest - mówi w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" współwłaściciel Legii, Dariusz Mioduski.

W sezonach 12/13, 13/14, 14/15 jedynym – powiedzmy, że wychowankiem – który regularnie grał w seniorach, był Michał Żyro: 5544 minuty na 12660 możliwych.


- Trudno dyskutować z faktami. Zwróćmy uwagę, że mieliśmy w klubie rocznik 1992, który był ponadprzeciętny. Wolski, Furman i właśnie Żyro osiągnęli dość wysoki poziom. Osiągnęli go dzięki pracy naszych trenerów, ale też dzięki talentowi i – czego nikt nie podkreśla – wzajemnej stymulacji. W kolejnych rocznikach te trzy elementy się ze sobą nie spotkały. Mieliśmy zdolne jednostki, ale brakowało grupy, która by się wzajemnie nakręcała. Teraz w młodszych rocznikach jest już pod tym względem lepiej. Legia musi mieć ponadprzeciętnie zdolną młodzież. Dlaczego? Bo nigdy nie będzie klubem, który kosztem wprowadzania do składu wychowanków pozwoli sobie na odpuszczenie walki o mistrzostwo. W akademii trzeba więc podnieść poziom wszystkich zawodników, aby co roku mieć przynajmniej dwóch, trzech, którzy będą w stanie realnie konkurować z piłkarzami pierwszej drużyny.


Teraz takich nie ma?


- Jest kilku grających w rezerwach, wypożyczonych do klubów ekstraklasy i I ligi, którzy rokują, by w przyszłości grać w Legii – ale czy zagrają? Nie wiem. Nie potrafię wskazać, komu mogłoby się udać, ale niektórzy mają potencjał i trzymam za nich kciuki.


Stanisław Czerczesow powiedział, że Mateusz Szwoch może grać co najwyżej na skrzypcach. Rosjanin nie wygląda na trenera, który sprawi, że młodzi piłkarze nagle zaczną grać w Legii. Nie martwi to pana?


- Martwi, ale nie jestem wstanie zarzucić trenerowi, że nie ma racji. Brakuje nam młodych graczy na poziomie. Nie zgadzam się jednak z jego stwierdzeniem, że nasza akademia to przedszkole. OK, uniwersytetem nie jest, ale bez przesady. Jak na warunki – jedno boisko treningowe ze sztuczną trawą – i tak ostatnio osiągaliśmy wynik ponad stan. Co nie znaczy, że zamierzam się z trenerem spierać. W gruncie rzeczy ma rację. I jest sprawiedliwy. Ale zdrugiej strony akurat Szwoch jest motorem napędowym Arki, która jest coraz bliższa awansu do ekstraklasy.


Jakich piłkarzy chce wychowywać Legia?


- Moją rolą nie jest określanie technicznego profilu zawodników, ale kierunek strategiczny jest jasny. Nowoczesny futbol opiera się na kształceniu wszechstronnych, świetnie wyszkolonych technicznie piłkarzy, którzy potrafią zarówno atakować, jak i bronić, wymiennie grając na różnych pozycjach. Widać to doskonale choćby na przykładzie Barcelony. To jest przyszłość i takich piłkarzy powinna kształcić nasza akademia. Nie widzę też powodu, byśmy nie szkolili piłkarzy na pozycję numer 10, którzy mogą grać kreatywnie, jak niegdyś Zbigniew Boniek, Kazimierz Deyna czy Lucjan Brychczy. Liczę na nasze naturalne talenty, czyli wyobraźnię, fantazję i właśnie kreatywność. Szczególnie ważne jest to, abyśmy wduchu legionowych tradycji wnowej akademii kształtowali charakternych ludzi, dla których najważniejsze jest dobro drużyny.


O ile zamierzacie zwiększyć wydatki na szkolenie?


- Akademia kosztuje nas ok. 6 mln zł rocznie. Po postawieniu ośrodka wydatki wzrosną przynajmniej o 50 proc. Będziemy musieli utrzymać bursę i boiska, opłacić trenerów i dojazdy piłkarzy. Dochodzi jeszcze budowa, na którą potrzebujemy kilkudziesięciu milionów. Zamierzamy oczywiście posiłkować się także zewnętrznym finansowaniem. Końcowy model zależy jeszcze od kilku czynników. Gdyby udało się nam awansować do Ligi Mistrzów, to premie od UEFA w pierwszej kolejności pójdą właśnie na zbudowanie ośrodka.


Zapis całej rozmowy można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Gazety Stołecznej".

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.