News: List Dariusza Mioduskiego do kibiców

Dariusz Mioduski: Jestem optymistą w rozmowach z Guilherme

Piotr Kamieniecki

Źródło: Fortuna

16.11.2017 19:22

(akt. 04.01.2019 13:55)

- Nasza polityka musi pozwalać na stabilny rozwój z roku na rok. Nie może być tak, że gorszy rok rozwalałby fundamenty klubu. Piłka nożna, prowadzenie klubu, to ryzykowna działalność. Zespół cały czas się odbudowuje. Atmosfera jest lepsza, ale ostatnie miesiące będziemy pamiętali długo, należy z nich wyciągać wnioski. Zmiana trenera nie była przewidziana i chyba wielu, włącznie ze mną, było zaskoczonych. Nikt nie sądził, że będzie tak źle, że zajdzie taka potrzeba. Ostatnie tygodnie pokazują, że to była słuszna decyzja. Sztab i piłkarze rozumieją, że to jest Legia i musimy działać oraz myśleć inaczej. Komunikacja zaczęła funkcjonować, a być może zdarzenia pozasportowe zbliżyły wszystkich do siebie. To ludzie jadący na jednym wózku. Chorwaccy trenerzy wiele czasu poświęcają na indywidualne rozmowy, chcą dotrzeć do głów zawodników, a przede wszystkim zwycięstwa sprawiają, że drużyna zaczyna w siebie wierzyć - powiedział w „Studio Fortuna” prezes i właściciel Legii Warszawa, Dariusz Miodu

- Gdybyśmy nie zdobyli mistrzostwa Polski, byłaby to dla nas wielka porażka. Oczekiwania są wielkie. Kibice oczekują, że jesteśmy na pierwszym miejscu, a w dodatku powinniśmy grać regularnie w europejskich pucharach i być ważnym klubem w skali kontynentu. Będzie nam trudno wejść na kolejny poziom i musimy wiele zrobić, by to osiągnąć. Między innymi dlatego w klubie zachodzi cicha rewolucja, bo chcemy stawać się lepsi - stwierdził właściciel mistrzów Polski.


- Temat Artura Boruca w Legii wałkowany jest od paru lat. Niby kończy karierę, a potem kluby w Premier League chcą go zatrudnić za poważne pieniądze. Jeśli zdecyduje, że chce zachować formę, ale za kwotę odpowiednią w polskich warunkach, będziemy mogli porozmawiać. Artur to ikona klubu, jest kibicem i wszyscy go tu kochają. Fajnie, gdyby skończył swoją karierę. Wyobrażam sobie taki model w kontekście innych reprezentantów kraju, którzy robią kariery, a wywodzą się z Legii. Byłoby dobrze, gdyby kończyli swoje kariery grając przy Łazienkowskiej. Doświadczenie, mądrość i obecność w szatni może pomagać przy wprowadzaniu młodych graczy. Jeśli Boruc chciałby się w to wpisać, to na pewno będzie okazja by porozmawiać - mówi Mioduski.


- Mój ojciec mówił, że chcąc sięgnąć księżyca, trzeba patrzeć poza słońce. Mam cel, by Legia była w europejskiej elicie, ale jeśli będziemy "oczko" niżej, to i tak będzie to warte pracy. Zbliża się okres transferowy. Z Guilherme prowadzimy zaawansowane rozmowy i jestem optymistą, że dojdzie do finalizacji. Musimy przeprowadzić restrukturyzację drużyny, bo mamy wielu graczy doświadczonych, powoli zbliżających się do końca kariery. Najbliższe okienko będzie pierwszym, w którym nad tym podziałamy. Nie da się jednak tego zrobić za jednym razem. Musimy też myśleć o przygotowaniu drużyny do pucharów, bo latem nie da się tego zrobić. Trzecią kwestią są nasze finansowe ograniczenia. Nasze przychody mocno się skurczyły i nie będziemy szaleć ani jechać po bandzie. Musimy zrobić to z głową - dodał Mioduski. 


Całą rozmowę można obejrzeć poniżej w "Studio Fortuna"


Zachęcamy do polubienia fanpejdżu eFortuna.pl oraz do wizyty na na stronie Fortuny - kliknij tutaj.

Polecamy

Komentarze (40)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.