News: Mioduski prelegentem dyskusji dot. pieniędzy w polskiej piłce

Dariusz Mioduski o kwestiach transferowych

Marcin Szymczyk

Źródło: Super Express

30.08.2017 08:13

(akt. 04.01.2019 13:55)

- Kogo mielibyśmy sprzedać? Szymański? On nie jest na sprzedaż. Gdybyśmy sprzedawali takich piłkarzy, to tylko pogarszalibyśmy swoją sytuację. Może gdyby pojawiła się oferta na poziomie rekordu Ekstraklasy, to bym się nad nią zastanawiał ale nie ma takiego tematu. Co więcej, przygotowujemy ofertę przedłużenia umowy dla niego. W Legii zostanie również Dominik Nagy, bo ma być jednym z tych, na których będziemy budować nową Legię. Moulin? Ma kontrakt, musi się skupić na grze. Oczywiście, zawsze coś może się zdarzyć w ostatnich dniach, ale nie sądzę, abyśmy dostali oferty nie do odrzucenia. Nie będziemy osłabiać drużyny, a piłkarzy, którzy nie wnoszą jakości ciężko sprzedać - mówi dla "Super Expressu" prezes i właściciel Legii, Dariusz Mioduski.

- Co z Chimą Chukwu? Nie jest tajemnicą, że to zawodnik, który zarabia bardzo dużo, a często nie mieści się nawet w meczowej osiemnastce. Podpisano z nim bardzo niekorzystny dla klubu kontrakt. Legii nie było i nie stać na płacenie takich pieniędzy takiemu piłkarzowi. Oczywiście, najlepszym rozwiązaniem byłoby dogadanie się z nim i rozwiązanie umowy, ale nie wiem, czy to się uda. Liczę jednak, że zrozumie, że lepiej byłoby trafić do zespołu, gdzie miałby większe szanse na grę. W Legii, jak mówiłem, będzie mu bardzo ciężko. To samo tyczy się Masłowskiego. W najbliższym czasie znów chcemy podjąć z nim temat rozwiązania umowy.


- Nie zgadzam się z niektórymi opiniami, że letnie transfery są nietrafione. Jest za wcześnie, aby o tym przesądzać. Na tym etapie możemy co najwyżej powiedzieć, że nie mamy pewności, czy ostatecznie wypalą. Ale nie można już teraz skreślać tych graczy. Szukaliśmy napastnika i mamy Sadiku. On potrafi strzelać gole. Robił to w poprzednich klubach, po kilkanaście bramek na sezon, i u nas powinno być podobnie. Tylko, że musi dostawać więcej podań. Pasquato? Wierzę, że on jeszcze pokaże, na co go stać. Grał w dobrych klubach, strzelał gole Zenitowi czy Spartakowi… Do Ekstraklasy też wniesie jakość. Nie mówię, że zastąpi Vadisa, bo to inny piłkarz, ale jestem przekonany, że nam się przyda. Berto? Tu podjęliśmy świadome ryzyko. Ten zawodnik jest dla nas projektem. Młody, perspektywiczny, z dużymi umiejętnościami. Podpisaliśmy umowę aż na 5 lat, bo ma być jednym z filarów tej drużyny. I będzie. Wiedzieliśmy, że potrzeba czasu, aby odzyskał najwyższą formę.


- Nie ukrywam, że wcześniej rozmowy o przedłużeniu kontraktu z Guilherme były ciężkie. Kontuzja skomplikowała jego sytuację, ale ja nie zamierzam tego bezwzględnie wykorzystywać. Legia jest organizacją, która zawsze była w porządku wobec piłkarzy, którzy zostawiają serce na boisku. Można więc powiedzieć, że nasza oferta dla niego wciąż jest aktualna.


Więcej na stronach "Super Expressu".

Polecamy

Komentarze (196)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.