Dariusz Mioduski

Dariusz Mioduski: O to chodzi by grać takie trudne mecze

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Piotr Kamieniecki

Marcin Szymczyk, Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

21.08.2019 13:05

(akt. 20.09.2019 14:07)

- Zainteresowanie meczem z Rangers FC jest ogromne. We wtorek, w ciągu jednego dnia, sprzedaliśmy 17 tys. biletów. Tak nie było nawet za czasów Ligi Mistrzów kilka lat temu. To pokazuje, jak Warszawa jest głodna Legii grającej na tym etapie w europejskich rozgrywkach, z takimi przeciwnikami. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować. Czekają nas dwa trudne mecze, bardzo trudne. Ale o to chodzi w piłce nożnej, by grać właśnie takie trudne mecze - powiedział przed meczem z Rangers FC prezes i właściciel Legii Warszawa, Dariusz Mioduski.

- Gdy dowiedziałem się, że zagramy z kimś z pary FC Midtjylland – Rangers FC, od razu chciałem, abyśmy rywalizowali ze Szkotami. Dla nas to fajniejszy przeciwnik, możemy w takim spotkaniu się pokazać i nie będą to już takie piłkarskie szachy, tylko gra w piłkę. Tak mi się przynajmniej wydaje.

- Po tej całej aferze z Celtikiem sprzed kilku lat współpracujemy z Peterem Lawwellem i z całym klubem, jeśli chodzi o europejskie sprawy. Na poziomie personalnym mamy takie relacje, że gdybyśmy czegoś potrzebowali, na pewno by nam udzielono pomocy. Ale my jej nie potrzebujemy. Dajemy sobie radę sami, znamy ten teren. Mamy dobry sztab i ludzi, którzy przygotowują ten wyjazd. Z Lawwellem było trochę żartów dotyczących meczów z Rangers FC. Kilka lat temu wygraliśmy z Celtikiem w dobrym stylu, ale wiemy jak to się skończyło. Gdybyśmy teraz rywalizację z Rangersami zakończyli pozytywnie, to byłoby to fajne zakończenie tej historii, spięcie klamrą szkockiego wątku.

- Nie mam żadnego stosunku do najbliższego rywala. Pewnie jakiś większy sentyment mam jednak do Celtiku, gdzie w przeszłości grali Artur Boruc czy Dariusz Dziekanowski. Historycznie mi przez to bliżej do lokalnego rywala Rangers FC.

- Chcielibyśmy zaprosić na mecz rewanżowy w Glasgow byłych piłkarzy Celtiku – Dariusza Wdowczyka czy wspomnianych już Boruca i Dziekanowskiego. Wyszły już chyba nawet pisma z klubu w tej sprawie.

- Czeka nas niezwykle ważny dwumecz przede wszystkim od strony sportowej. Finanse? Nie demonizowałbym tych pieniędzy. Zagramy o to byśmy dalej grali tam, gdzie powinniśmy grać. To jest nasze miejsce. Szkoda tego mistrzostwa Polski, z nim mielibyśmy łatwiejszą ścieżkę i pewnie łatwiej by było o awans do fazy grupowej. Ale teraz trafiliśmy na zespół, który jest bardzo wymagającym rywalem. Ale jestem pozytywnie nastawiony przed pierwszym starciem. Jeśli się nie uda, to i tak dalej będziemy szli w tę stronę. Nasze miejsce jest w fazie grupowej Ligi Europy. Jestem przekonany, że zrobimy taki progres, by było to normalnością. Pieniądze, które zarobiliśmy w eliminacjach do tej pory, to środki które pokrywają koszty. Nie są to finanse, które robią różnice z punktu widzenia budżetu klubu.

- Musimy się przyzwyczaić, że kwalifikacje do europejskich pucharów dla wszystkich polskich drużyn będą trudne. W każdym wymiarze, jesteśmy na takim etapie, że nie jest to proste, by się przygotować do tego wyzwania. Wbrew pozorom, granie z silniejszymi na papierze przeciwnikami w eliminacjach, może spowodować, że zagramy lepiej, niż z rywalami teoretycznie słabszymi. Wtedy gra się po prostu inną piłkę. Natomiast jeszcze lata upłyną, zanim polska drużyna będzie przechodzić przez kwalifikacje lekko, łatwo i przyjemnie. Trzeba będzie jednak o to mocno powalczyć. Dziś realia są takie, że przygotowania do sezonu, pierwsze mecze i treningi służą do tego, by być blisko optymalnej formy na ostatni etap eliminacji europejskich pucharów. I tak w niej nie będziemy, ale chodzi o to by być jej jak najbliżej.

- Czy ewentualny awans spowoduje, że na fali euforii dokonamy jeszcze jakiegoś transferu do klubu? Nie wiem tego dziś.

Polecamy

Komentarze (143)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.