Dariusz Mioduski: Sa Pinto nie będzie już trenerem Legii

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Sport.pl

01.04.2019 20:06

(akt. 02.04.2019 23:35)

- Mogę potwierdzić, że dziś podjąłem decyzję, że trener Sa Pinto nie będzie już trenerem. Dziś zaczęliśmy rozmowy, jutro je pewnie dokończymy. We wtorek czeka nas trening, rozmawiamy o tym kto go poprowadzi. Naturalnym następcą jest Aco Vuković, który właśnie zdaje ostatnie egzaminy na kursie UEFA Pro. Ale to nic potwierdzonego czy to będzie on - powiedział "Sekcji Piłkarskiej" prezes Legii, Dariusz Mioduski.

- Powód rozstania z Portugalczykiem? Naszym celem są trofea. Jeśli droga do ich zdobycia się oddala, to trzeba działać. To jest powód. Jutro ogłosimy trenera do końca sezonu, sądzę że będzie to Aleksandar Vuković

- Ile będzie kosztować rozstanie z Sa Pinto? Trzeba będzie to dogadać, ale umowa jest dobra dla obu stron. Kontrakt był na 2,5 roku, przy zawieraniu umowy określiliśmy sobie cele. Teraz rozmawiamy jak dżentelmeni o warunkach rozstania. Kto był najdroższym trenerem Legii? Wydaje mi się, że Besnik Hasi.

- Jesienią Legia wyglądała dobrze, nadrobiliśmy zaległości w przygotowaniu fizycznym i później już nie mieliśmy z tym problemu. Ale wiosną sporo straciliśmy. Wierzę w drużynę, są tam zawodnicy, którzy są w stanie wziąć sprawy w swoje ręce, dostaną trochę świeżości, uśmiechu na twarzy i pokażą na co ich stać. W ofensywie mamy kreatywnych piłkarzy, a na boisku tego ostatnio nie widać.

- Gdy patrzę na swój zespół, pozycja po pozycji, to jest niewielu piłkarzy w innych klubach, których bym wziął na ich miejsce. Może wyjątkiem jest lewa obrona, ale poza tym mamy najlepszych piłkarzy w Polsce. Ja w to wierzę, tylko trzeba im umożliwić grę na poziomie, na jaki ich stać. Z przodu muszą mieć komfort na niekonwencjonalne zagranie, na fantazję. Z tyłu liczy się taktyka, sposób poruszania się. Ale z przodu wystarczy pozwolić piłkarzom grać.

- Czy zatrudniłbym Sa Pinto raz jeszcze? Nie cofam się, nie sięgam do przeszłości. Wtedy nie miałem wielu opcji, skorzystałem z tego co było. Byłem na obozach, widziałem ciężką pracę i ciężkie treningi. Piłkarze byli zadowoleni z pracy, nie było kontuzji. Ale coś nie zafunkcjonowało od strony gry w piłkę, poszliśmy za bardzo w stronę bezpiecznego grania. Mając kreatywnych graczy powinniśmy mieć więcej lekkości w grze i swobody.

- Czy w lipcu czy sierpniu będzie kolejna zmiana? Średnia długość pracy trenera w Europie jest poniżej 11 miesięcy. My jesteśmy poniżej tej średniej, ale my nie możemy sobie pozwolić na trenera na projekt. Mamy projekt, bierzemy trenera i realizujemy razem plan przez trzy lata. U nas trener zawsze musi walczyć o trofea, rok w rok. Zawsze u nas tak będzie, że trener dostaje władzę nad drużyną, on ma doprowadzić swoimi metodami treningowymi do celu. Jeśli tego nie realizuje, ponosi konsekwencje.

- Agra, Rocha – to nie są piłkarze ściągnięci po to by być gwiazdami, ale by wzmocnić konkurencję. Medeiros – wstrzymajmy się jeszcze z ocenami. Latem utrzymaliśmy skład, nie sprzedaliśmy wielu piłkarzy. Wzmocniliśmy konkurencję na lewej obronie i na skrzydle. To piłkarze nie obciążający budżetu.

- Czy właściciel klubu Dariusz Mioduski zwolniłby dziś prezesa klubu? Jeśli miałbym wiedzę co robi prezes, to bym go nigdy nie zwolnił. Prezes buduje perspektywiczną Legię, z wizja tego co będzie za 5-10 lat. Nie jestem przyspawany do stanowiska. Jeśli uznam, że będzie ktoś, kto zrobi to lepiej, nie będę się zastanawiał nawet chwili. Dziś uważam, że moja wizja może być realizowana właśnie przy połączeniu stanowisk właściciela i prezesa.

- Czy potrzebuję w klubie kogoś takiego jak Bogusław Leśnodorski? Mam bardzo dobrych ludzi w klubie. Jesteśmy otwarci na lepszych, ale najlepiej jakby Leśnodorski zarobione przez siebie pieniądze zainwestował w jakiś klub. Bo co innego jest gdy pracuje się za dobrą pensję, a co innego gdy jest się właścicielem klubu i patrzy na klub kilka lat do przodu. Bogusław miał szczęście i chwała za to, ale gdyby go nie miał, to bylibyśmy w tym miejsco co Wisła.

- Marek Papszun? Nie czytałem dziś prasy, ale nie – nie rozmawiałem z Markiem Papszunem, nie kontaktowałem się z nim. W przyszłości optymalne by było, gdyby Legię prowadził polski trener. Obserwujemy rynek, prowadzimy obserwacje. Wielu trenerów których chcemy, ma pracę.

- Co czeka Legię w przypadku braku mistrzostwa? Na pewno inaczej będziemy musieli podejść do następnego sezonu. Dziś mamy aktywa, których wcześniej nie było. Mamy piłkarzy, którzy są sporo warci. Legia zawsze będzie sprzedawała zawodników, choć jest najbogatszym klubem w Polsce.

- Czy Heussler wciąż doradza Legii? Tak, ale to są decyzje strategiczne. Zwykle się zgadzamy, rzadko myśli inaczej niż ja. Doradzał nam latem przy zmianie trenera, liczyliśmy się z jego opinią, teraz też rozmawiamy.

Polecamy

Komentarze (195)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.