Domyślne zdjęcie Legia.Net

Dariusz Wdowczyk: Koronie bardziej chciało się wygrać

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

08.03.2006 13:35

(akt. 26.12.2018 10:10)

- Przyjechaliśmy na mecz z przyzwoitą zaliczką z Warszawy. Pewnie podświadomie trochę czuliśmy się faworytami. Poza tym na boisku w Kielcach walory zatraciła większość moich zawodników. Brazylijczycy w ogóle nie radzili sobie na tak śliskiej nawierzchni. Nie istnieją buty‚ które zapewniłyby przyczepność na takim podłożu. Ale nie będę do tego dorabiał ideologii‚ bo obie drużyny grały w takich samych warunkach. Przegraliśmy bo Korona była lepsza‚ mam nawet wrażenie‚ że trochę im się bardziej chciało biegać - powiedział trener Legii <b>Dariusz Wdowczyk</b>. Cała rozmowa znajduje się poniżej
- Długo nie wychodził pan z szatni po zakończeniu meczu. Pańscy zawodnicy dostali porządną reprymendę? - Nie. Wyjaśniłem im wszystko w spokojnych słowach. Nie było sensu krzyczeć. Wszyscy siedzieli w milczeniu‚ załamani rezultatem. To‚ co miałem do powiedzenia w gorących słowach‚ nie byłoby zapewne obiektywne. Szczegółowej analizy trzeba dokonać na spokojnie. - Zapowiadał pan walkę o mistrzostwo i Puchar Polski. Plany trzeba jednak szybko zrewidować. - Korona sprowadziła nas na ziemię. Dostaliśmy w Kielcach zimny prysznic. Niektórzy widzieli nas już jako zwycięzców wszystkich wiosennych meczów. Tymczasem przed nami jeszcze dużo pracy. Aczkolwiek nie uważam‚ żebyśmy popełnili jakiś błąd w przygotowaniach. - Czego zabrakło pańskim piłkarzom‚ by awansować do półfinału? - Przyjechaliśmy na mecz z przyzwoitą zaliczką z Warszawy. Pewnie podświadomie trochę czuliśmy się faworytami. Poza tym na boisku w Kielcach walory zatraciła większość moich zawodników. Brazylijczycy w ogóle nie radzili sobie na tak śliskiej nawierzchni. Nie istnieją buty‚ które zapewniłyby przyczepność na takim podłożu. Ale nie będę do tego dorabiał ideologii‚ bo obie drużyny grały w takich samych warunkach. Przegraliśmy bo Korona była lepsza‚ mam nawet wrażenie‚ że trochę im się bardziej chciało biegać. - Pamięta pan mecz‚ kiedy Legia straciła trzy bramki? - Na pewno nie było to za mojej kadencji. Defensywa w rundzie jesiennej była znakiem firmowym Legii. Mam nadzieję‚ że do pięknego zwyczaju nie tracenia goli wrócimy już w sobotę w meczu ligowym. Teraz nie pozostało nam już nic innego‚ jak skupić się na rozgrywkach ekstraklasy. - W drugim meczu żaden z napastników Legii nie strzelił gola. Nie martwi pana jeszcze ta nieskuteczność? - Nie robię dramatu. W ligowym spotkaniu przynajmniej stwarzaliśmy sobie dobre okazje. Teraz nawet z tym było średnio. Powiedziałem jednak chłopakom‚ że prawdziwą drużynę poznaje się‚ jak reaguje po porażce‚ a nie po zwycięstwie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.