Dawid Kroczek: Dobra reakcja sztabu Legii
21.11.2024 15:00
– Wracamy do rozgrywek ligowych po przerwie reprezentacyjnej, która – tak, jak zawsze – jest dla nas dość intensywna, z racji powołań naszych zawodników do drużyn narodowych. Cieszymy się niezmiernie, że mamy możliwość zagrania spotkania jak najszybciej, tym bardziej, że z tyłu głowy mamy nasz ostatni mecz, przeciwko GKS-owi Katowice. Chcemy pokazać się z niezłej strony i powalczyć o komplet punktów. Widzę solidną pracę, jaką wykonuje zespół, dużą determinację. Będziemy jechać do Warszawy bardzo dobrze przygotowani, po to, by zdobyć trzy "oczka".
– Zgodzę się, że każde zwycięstwo ligowe waży trzy punkty, niezależnie z kim się mierzymy, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że wygrana w Warszawie, na stadionie Legii, przejdzie obojętnie, jeśli chodzi o odbiór takiego zdarzenia.
– Nasze przygotowania są niezmienne, takie same w stosunku do każdego rywala. Pracujemy w określony sposób. Nastawienie się nie zmienia, bo uważam, że jest na wysokim i dobrym poziomie pod kątem przygotowania do meczu, lecz zdajemy sobie sprawę, że są spotkania bardziej prestiżowe, które – wśród zawodników – wyzwalają dodatkowe emocje, bodziec. Doskonale wiem, że mój zespół jest w stanie wejść w takich meczach na naprawdę wysoki poziom. Liczę, że pojedziemy do Warszawy w pełni przygotowani, by pokazać się z jak najlepszej strony.
O Legii
– Dwa oblicza. Pierwsze przed zmianą struktury, bo wcześniej warszawiacy grali w zupełnie inny sposób pod kątem ustawienia. Potem nastąpiła korekta, po której większość spotkań została wygrana, oprócz ostatniego meczu z Lechem.
– Była dobra reakcja sztabu Legii na zaistniałą sytuację, doszło do wyciągnięcia odpowiednich wniosków i nagle stołeczna drużyna zaczęła inaczej funkcjonować, jej zawodnicy mają wysoką jakość indywidualną.
– Przeciwnik to jedno, a drugie na ile wykorzystamy nasze rzeczy i pozwolimy mu zrealizować swoje działania. Byliśmy w stanie wielokrotnie – czy u siebie, czy na wyjeździe – dominować spotkanie poprzez organizację gry, może nie pod kątem działań z piłką, ale dużej skuteczności w obronie, wielu skoków pressingowych, wysokiego odbierania futbolówki czy szukania sytuacji w momentach gonienia wyniku. Wracając do ostatniego spotkania – potrafiliśmy stwarzać zagrożenie w ataku pozycyjnym.
– Myślę, że stajemy się coraz bardziej kompleksowi. Niezwykle ważne będzie to, co zrealizujemy w trakcie spotkania. Szanujemy przeciwnika, zdajemy sobie sprawę, że musimy być w bardzo wysokiej dyspozycji, by zdobyć trzy punkty.
– Skłamałbym, gdybym powiedział, że Legia nie jest zespołem, który ma walczyć o mistrzostwo Polski. Tam liczy się tylko ten tytuł. Jakiekolwiek potknięcie – czy z nami, czy w kolejnych meczach – spowoduje bardzo duży dystans do drużyn, które są na górze tabeli. Doskonale wiemy, że warszawiacy będą skupiali się na tym, co najbliżej, czyli na meczu z nami.
– Legia będzie w 100 proc. gotowa i zrobi wszystko, by zwyciężyć. Presja będzie duża, bo – jak wspomniałem – jakiekolwiek potknięcie stołecznego zespołu spowoduje duży dystans do Lecha, który wiosną może być trudny do odrobienia.
– Legia gra w Europie. Wiemy, że rywalizacja na dwóch płaszczyznach jest zawsze bardziej wymagająca w stosunku do zespołu, który nie występuje w pucharach. Musimy być na to bardzo gotowi, ale warszawiacy też stoją przed trudnym wyzwaniem.
– Legia miała dwie struktury, ale sporo zasad jest podobnych, niezależnie czy był to zespół, który grał na trójkę czy czwórkę obrońców. Defensywny pomocnik często wchodzi w linię obrony stołecznej drużyny. Kiedy rywale bronią pola karnego czy znajdują się w bloku niskim, to są ustawieni piątką z tyłu. Myślę, że teraz warszawiacy mieli więcej swobody w działaniach z piłką, jeśli chodzi o indywidualne zachowania zawodników. Starali się też intensywnie funkcjonować w obronie i szukać możliwości z faz przejściowych – to coś, co ich charakteryzuje. Koncentrujemy się na sobie, nie będziemy tworzyli teorii lękowej, tylko chcemy zagrać dobry mecz.
O sytuacji zdrowotnej, kadrowiczach
– Jaka jest szansa, że w sobotę zagra Virgil Ghita? Leczymy go, zobaczymy, jaka będzie ostateczna decyzja.
– W jakiej dyspozycji wrócili reprezentanci? Wystąpili przynajmniej w jednym spotkaniu. Otar Kakabadze, Arttu Hoskonen i Benjamin Kallman zagrali w większym wymiarze, co jest naturalne, bo ta grupa zawodników z reguły uczestniczyła w dwóch meczach międzypaństwowych. Każdy z nich wrócił zdrowy. Nie wszyscy byli w pełnym mikrocyklu treningowym, z racji terminów gier. Czwartek był pierwszym dniem zajęciowym w tygodniu dla niektórych piłkarzy, ale wszyscy będą do dyspozycji i w 100 proc. gotowi na sobotni mecz.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.