Dawid Szot: Takie jest życie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: TVP Sport

12.12.2020 22:45

(akt. 12.12.2020 23:51)

- Bardzo denerwująca sytuacja. Prowadziliśmy 1:0, mieliśmy sytuacje do podwyższenia wyniku. Legia nie miała zbyt klarownych sytuacji, dobrze się broniliśmy. Głupi faul w naszym polu karnym „jedenastka”, zrobiło się 1:1. Później Legia zdobyła bramkę na 2:1. Nie dziwię się, że nasz trener rzucił notesem, bo zdenerwowanie jest bardzo duże. Ale co zrobić - takie jest życie. Trzeba wziąć się do roboty i wygrać ostatni mecz w tym roku – powiedział w rozmowie z TVP Sport Dawid Szot, zawodnik Wisły Kraków.

- To, że w drugiej połowie Legia doszła do głosu, było spowodowane tym, że „siedliśmy” fizycznie? Myślę, że nie. Mieliśmy założenie, żeby stosować wysoki pressing. Wydaje mi się, że w miarę dobrze to wyglądało. Może ok. 70. minuty trochę za bardzo się cofnęliśmy i zaczęliśmy bronić wyniku. Może to zadecydowało o tym, że Legia zdobyła dwie bramki

- Zgadza się, to drugi mecz z rzędu, w którym tracimy gola w końcówce. Musimy nad tym popracować. Po stracie pierwszej bramki powinniśmy powalczyć o zdobycie drugiej albo utrzymać wynik.

Co wiesz o rywalizacji Legii z Wisłą

05legia-wisla31.jpg
1/13 Pierwszy raz Legia zmierzyła się z Wisłą w 1920 roku, czyli 100 lat temu. 23 maja, na boisku w Agrykoli, padł remis 0:0. Dwa lata później znowu doszło do potyczki pomiędzy tymi zespołami (15.10). Biała Gwiazda wygrała 3:0, także w Warszawie. Mecz był okazją do świętowania pewnego zdarzenia. Jakiego?

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.