Dawid Wach: Jeśli wrócę do Legii, to będę mocnym punktem rezerw
08.12.2020 17:00
W lutym trafiłeś na wypożyczenie z Legii do III-ligowej Wólczanki Wólka Pełkińska. Jak oceniasz ostatnie miesiące z perspektywy czasu?
- Chwilę po przejściu do Wólczanki, zagrałem z Wisłoką Dębica – miałem asystę. Było to dobre przywitanie i wejście do drużyny. Potem nastąpiła pandemia, kwarantanna i sezon nie został dokończony. Mogliśmy wówczas wywalczyć awans, ale zabrakło nam dwóch punktów. W okresie wakacyjnym zmienił się szkoleniowiec. Nowym trenerem został znany z Legii Daniel Myśliwiec, który trochę zmienił nasz styl gry. Był to bardzo dobry okres, pod kątem rozwoju indywidualnego i przede wszystkim taktycznego. 70-80 procent treningów polegało na taktyce i sytuacjach meczowych. Ostatnie pół roku okazało się mocno rozwijające. Spotkałem się z fajnym podejściem ze strony prezesa, zawsze uśmiechniętych i pomocnych ludzi związanych z klubem, a także ciekawego trenera.
Lepiej wchodziło się do drużyny, w której był znajomy z Legii – Dawid Olejarka? Chwilę później do Wólczanki przeniósł się też jego starszy brat, Mateusz.
- Wólczanka to klub, w składzie którego 70 procent graczy to młodzieżowcy. Łatwiej wchodzi się do drużyny, w której wszyscy są mniej więcej w tym samym wieku. „Oleje” bardzo mi pomogły w aklimatyzacji. Szczególnie Dawid, który od początku mnie wprowadzał. Na pierwszym obozie był ze mną w pokoju i pomagał organizacyjnie.
Dało się odczuć różnicę w prowadzeniu drużyny przez trenerów Myśliwca i Wołowca, który był wcześniej?
- Trudno powiedzieć, bo u poprzedniego szkoleniowca trenowałem krócej. Nie mogliśmy rozgrywać innych meczów niż sparingi z niżej notowanymi rywalami. Ale z trenerem Wołowcem, Wólczanka była bardzo bliska awansu do II ligi, a ja miałem u niego dużo swobody, mogłem często podłączać się do ofensywy. Graliśmy piłkę bardziej otwartą. Bardziej się broniliśmy defensywą niż pressingiem. Teraz również liczymy się w grze o awans. Trener Myśliwiec preferuje bardzo ofensywny futbol – obrona zaczyna się od ataku. Jednak bardziej muszę trzymać pozycję, choć oczywiście mogę też kreować sytuacje, co uwielbiam robić.
Wspomniałeś o Danielu Myśliwcu, który w przeszłości pracował w Legii. Wniósł wiele nowego na poziom III ligi?
- To niewątpliwie jeden z lepszych trenerów, z jakimi pracowałem. Dużo rozmawia z zawodnikami, integruje się z zespołem. Sporo ze mną rozmawiał, tłumaczył i pomagał w byciu lepszym zawodnikiem. Bardzo dobrze mi się z nim współpracowało. Myślę, że styl gry - jaki prezentowaliśmy jako zespół - oddawał to, jakim jest trenerem Zauważył, że mam ciąg do przodu i chcę być ofensywnym graczem. W regionalnym Pucharze Polski zagrałem z KS-em Wiązownica na pozycji ofensywnego pomocnika i strzeliłem gola. Wygraliśmy 8:1. Miałem też epizod w ataku w meczu z Siarką Tarnobrzeg. Poza tym jednak trzymałem się prawej obrony.
Co poprawiłeś w trakcie wypożyczenia?
- Poprawiłem się w każdym aspekcie: technicznym – co jest dla mnie chyba najważniejsze, ale też szybciej myślę na boisku. Wydaje mi się, że bardzo się rozwinąłem przez ostatni rok. To był dla mnie rozwojowy czas i dobre wypożyczenie. Z pewnością jestem dziś lepszym piłkarzem niż dwanaście miesiecy temu.
Jest coś, co jakoś szczególnie zapamiętałeś?
- Zdecydowanie dwa spotkania z Wisłoką Dębica. Pierwsze było moim debiutem, za kadencji trenera Marcina Wołowca. Jestem mu wdzięczny, bo od początku widział mnie w wyjściowym składzie. Pomogło mi to dbudować pewność siebie, stałem się lepszym zawodnikiem. W debiucie odwdzięczyłem się za to asystą. W drugim spotkaniu z Wisłoką przebiegłem całe boisko i dośrodkowałem na głowę Olejarki, który zdobył bramkę. Warunki były trudne, murawa w kiepskim stanie, ale udało się wygrać, a ja dołożyłem do tej wygranej swoją cegiełkę.
Jak wygląda w tym momencie twoja sytuacja? Wracasz do Legii czy szykuje się kolejne wypożyczenie?
- Jakieś kluby się po mnie zgłaszały, było zainteresowanie. Zaczęliśmy rozmowy, lecz na razie nie ma żadnych konkretów. Czekam na stanowisko Legii, z którą mam ważny kontrakt do czerwca 2021 roku. Stołeczna drużyna będzie miała decydujący głos w sprawie tego, co się ze mną wydarzy. Na razie czekam więc spokojnie na rozwój sytuacji.
Gdybyś wrócił do Warszawy mając 20 lat, to z pewnością występowałbyś w zespole rezerw.
- W pierwszej części obecnego sezonu rozegrałem prawie 1500 minut w III lidze. Udało mi się odzyskać pewność siebie i obycie z boiskiem. Gdybym wrócił do Legii, to wierzę, że byłbym jednym z mocniejszych punktów w zespole Legii II. Ale na razie nie ma co gdybać. Może być tak, że wrócę do Warszawy i będę grał w rezerwach, a być może znów pójdę na wypożyczenie. Z kolei gdyby odezwał się klub z wyższej ligi, to mogłoby to być korzystne i dla mnie i dla Legii, która mogłaby mnie sprzedać i jakieś pieniądze na tym zarobić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.