News: Dean Klafurić: Pozwolimy sobie na małą imprezę

Dean Klafurić: Pozwolimy sobie na małą imprezę

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

02.05.2018 19:11

(akt. 02.12.2018 11:28)

- Nasi piłkarze zasłużyli na zwycięstwo i należą im się za to wielkie brawa. Tak samo należy pogratulować naszym kibicom, którzy stworzyli kapitalną atmosferę i mogliśmy się poczuć tak, jak grając na naszym stadionie. Mam nadzieję, że podobnie będzie do końca sezonu przy Łazienkowskiej. Puchar Polski to dla nas pierwszy krok, który daje jednak powody do radości. Drugi jest m.in. taki, że legendzie Legii, Aleksandarowi Vukoviciowi, urodziła się dziś córka. Gratuluję także organizacji całego przedsięwzięcia oraz graczom Arki, naszym rywalom. To było wielkie święto piłki nożnej. Tak samo wielkie, jak święto flagi narodowej - stwierdził po meczu Dean Klafurić, szkoleniowiec Legii Warszawa.

- W ostatnich minutach pozwoliliśmy Arce na strzelenie gola. Przez większość spotkania mieliśmy jednak absolutną kontrolę nad przebiegiem spotkania. W naszym zespole nie było czegoś takiego, jak nerwowość. Wcześniej rywale nie stworzyli sobie żadnych szans do strzelenia gola, a my mieliśmy ich kilka - stwierdził „Klaf”.

 

- Obie drużyny, które wystąpiły w finale, zasłużyły na to. W środę po prostu zdominowaliśmy przeciwników. Puchar Polski to jednak nieprzewidywalne rozgrywki, w których zdarzają się niespodzianki. Arka to dobry zespół, choć jest w Polsce kilka ekip. Rywalizowaliśmy jednak z gdynianami, mieliśmy lepszych graczy i zasłużenie wygraliśmy - dodał Chorwat.

 

- Chwała Bogu, że Szymańskiemu nic się nie stało po ataku przeciwnika. Nie lubię w polskiej lidze takich fauli, dla których nie powinno mieć miejsca… Piesio zasłużenie obejrzał czerwoną kartkę. Patrzę na futbol, bo chcę widzieć rywalizację, a nie takie zachowania - skomentował trener warszawiaków. 

 

- W wąskim gronie, wśród przyjaciół, na pewno lekko uczcimy sukces w Pucharze Polski. To będzie symboliczna impreza, bo w niedzielę czeka nas kolejny finał w Białymstoku. Cieszę się, że na stadionie doświadczyliśmy tak fantastycznej atmosfery. Spotkanie oglądało wiele rodzin, dzieci. Mogłoby być jednak mniej pirotechniki. Chodzi mi jednak o taką, która jest groźna, jak rakiety, które pojawiły się w II połowie - zakończył szkoleniowiec zdobywców Pucharu Polski.

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.