Decydująca siła
29.01.2007 10:30
Z Wisłą zdobył cztery tytuły najlepszej drużyny w kraju. W Legii zatrudniono go po to, by fizycznie przygotował zawodników do obrony tytułu. Ryszard Szul wierzy, że uda mu się to w warszawskim klubie. Przez 10 dni podopieczni <b>Dariusza Wdowczyka</b> ciężko pracowali na zgrupowaniu w Mrągowie. Teraz przebywają na Cyprze, gdzie kontynuują przygotowania.
- Moja rola w tym czasie jest ograniczona. Na razie najwięcej zależy od Ryszarda Szula - przyznaje Wdowczyk.
Kontynuacja Mrągowa
- Organizacja stoi na najwyższym poziomie, zawodnicy są bardzo pozytywnie nastawieni. Chcą pracować - mówi Szul. W Mrągowie rozpoczęliśmy pewną pracę, na Cyprze mamy ją kontynuować. Dodaliśmy jedynie elementy, które są potrzebne przed meczami - przyznaje. Chodzi o zajęcia taktyczne, przez które treningi kształtujące siłę, moc czy koordynacje ruchową nie będą już tak intensywne jak w Mrągowie.
Szul nie może narzekać na zbyt małą ilość obowiązków. Nie ogranicza się tylko do prowadzenia zajęć, ale też dba, by zawodnicy jak najwięcej o sobie wiedzieli. - Klub kupił monitory pracy serca, których będą używać gracze do samodzielnych testów. Chcę, żeby sprawdzali, co się z nimi dzieje, a następnie mnie o tym informowali - dodaje fizjolog. Dzięki temu sztab szkoleniowy analizuje stan zdrowia zawodników i reaguje na oznaki przetrenowania.
Wzór z Henry'ego
Szul przyznaje, że w Legii bazuje na doświadczeniach wyniesionych z trenowania klubu spod Wawelu. - Tam moja praca ewoluowała. Jak analizuję notatki z 2001 roku, to niektóre rzeczy teraz zrobiłbym inaczej. To, co robię z Legią, mogę nazwać kwintesencją tych doświadczeń. Wprowadzam także nowości - przyznaje. Szkoleniowiec sam ma nadzieję, że jego praca przyniesie podobne efekty jak w Wiśle. - Jak tam trafiłem, było kilku "młodych wilczków", którzy później zagrali w reprezentacji. Chciałbym, aby tak samo było w Legii - dodaje.
Szul postawił sobie ambitne zadanie. Chce spowodować, żeby Piotr Włodarczyk odzyskał skuteczność - To naprawdę utalentowany piłkarz. Imponuje koordynacją ruchową. Mógłbym go przyrównać do Kamila Kosowskiego, który był trochę mocniejszy fizycznie - przyznaje. - Z tego co wiem, jeśli napastnik jest w formie, to zanim przyjmie piłkę ma czas na wszystko. Na to wpływa też dyspozycja fizyczna. Najważniejsze, to doprowadzić do sytuacji, kiedy piłkarz jest silny, szybki i nie ma problemów z koordynacją mówi stawiając za przykład napastnika Arsenalu, Thierry'ego Henry'ego. - On potrafi zdobyć gola nawet się przewracając kończy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.