Domyślne zdjęcie Legia.Net

Decydująca siła

Redakcja

Źródło: Przegląd Sportowy

29.01.2007 10:30

(akt. 24.12.2018 03:06)

Z Wisłą zdobył cztery tytuły najlepszej drużyny w kraju. W Legii zatrudniono go po to, by fizycznie przygotował zawodników do obrony tytułu. Ryszard Szul wierzy, że uda mu się to w warszawskim klubie. Przez 10 dni podopieczni <b>Dariusza Wdowczyka</b> ciężko pracowali na zgrupowaniu w Mrągowie. Teraz przebywają na Cyprze, gdzie kontynuują przygotowania.
- Moja rola w tym czasie jest ograniczona. Na razie najwięcej zależy od Ryszarda Szula - przyznaje Wdowczyk. Kontynuacja Mrągowa - Organizacja stoi na najwyższym poziomie, zawodnicy są bardzo pozytywnie nastawieni. Chcą pracować - mówi Szul. W Mrągowie rozpoczęliśmy pewną pracę, na Cyprze mamy ją kontynuować. Dodaliśmy jedynie elementy, które są potrzebne przed meczami - przyznaje. Chodzi o zajęcia taktyczne, przez które treningi kształtujące siłę, moc czy koordynacje ruchową nie będą już tak intensywne jak w Mrągowie. Szul nie może narzekać na zbyt małą ilość obowiązków. Nie ogranicza się tylko do prowadzenia zajęć, ale też dba, by zawodnicy jak najwięcej o sobie wiedzieli. - Klub kupił monitory pracy serca, których będą używać gracze do samodzielnych testów. Chcę, żeby sprawdzali, co się z nimi dzieje, a następnie mnie o tym informowali - dodaje fizjolog. Dzięki temu sztab szkoleniowy analizuje stan zdrowia zawodników i reaguje na oznaki przetrenowania. Wzór z Henry'ego Szul przyznaje, że w Legii bazuje na doświadczeniach wyniesionych z trenowania klubu spod Wawelu. - Tam moja praca ewoluowała. Jak analizuję notatki z 2001 roku, to niektóre rzeczy teraz zrobiłbym inaczej. To, co robię z Legią, mogę nazwać kwintesencją tych doświadczeń. Wprowadzam także nowości - przyznaje. Szkoleniowiec sam ma nadzieję, że jego praca przyniesie podobne efekty jak w Wiśle. - Jak tam trafiłem, było kilku "młodych wilczków", którzy później zagrali w reprezentacji. Chciałbym, aby tak samo było w Legii - dodaje. Szul postawił sobie ambitne zadanie. Chce spowodować, żeby Piotr Włodarczyk odzyskał skuteczność - To naprawdę utalentowany piłkarz. Imponuje koordynacją ruchową. Mógłbym go przyrównać do Kamila Kosowskiego, który był trochę mocniejszy fizycznie - przyznaje. - Z tego co wiem, jeśli napastnik jest w formie, to zanim przyjmie piłkę ma czas na wszystko. Na to wpływa też dyspozycja fizyczna. Najważniejsze, to doprowadzić do sytuacji, kiedy piłkarz jest silny, szybki i nie ma problemów z koordynacją mówi stawiając za przykład napastnika Arsenalu, Thierry'ego Henry'ego. - On potrafi zdobyć gola nawet się przewracając kończy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.