Demonstrowanie antykomunizmu jest zakazane
20.08.2009 11:58
Old Fashion Man Club (OFMC) to grupa kibiców Legii Warszawa mocno odróżniająca się od stereotypowego wizerunku kibica obecnego w mediach. Podczas ostatnich obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego przygotowali oni 250 wieńców od kibiców, które złożyli w miejscach upamiętniających Powstanie. Pieniądze na ten cel zdobyli ze sprzedaży koszulek "Warszawa '44 - pamiętaMY" sprzedawanych za symboliczne 44 złote. Na co dzień pomagają chorym powstańcom i opiekują się grobami zmarłych. Ostatnio walczą o prawo do wyrażania antykomunistycznych poglądów.
Jan Romańczyk, ps. "Łukasz Łata", walczył w czasie Powstania w batalionie "Miotła". O kibicach z OFMC mówi: - My mamy już dzisiaj więcej niż 80 lat. Coraz trudniej nam realizować nasze zobowiązania, kiedy ktoś z powstańców umrze, albo kiedy trzeba pomagać chorym. To kibice się tym zajmują. Dbają o porządkowanie grobów, o sztandary na uroczystościach.
Romańczyk podkreśla, że kibice opiekują się powstańcami całkiem bezinteresownie: - Kiedy im dziękujemy za to, co robią, mówią tylko, że to dla nich zaszczyt. Mówi się, że nam pomagają, ale tak naprawdę to oni wszystko robią za nas, bo my możemy im już tylko dawać rady.
Ale działalność kibiców to nie tylko sprawy Powstania. Rafał Dzięciołowski z Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie także wysoko ocenia pomoc kibiców Legii. - Zbierali odzież, stroje sportowe i piłki, które trafiły do młodzieży polskiej we Lwowie - opowiada. - Wystarczy mieć z nimi kontakt, by zmienić stereotypową opinię o kibicach. Patrzyłem na nich z podziwem, robią bardzo wiele, by pozytywnie wpływać na to środowisko. Także poprzez spotkania z ludźmi z Armii Krajowej czy historykami. Bardzo dziwię się władzom Legii, które w ten sposób traktują osoby robiące tyle dobrego.
Kibice z OFMC upamiętniają także ofiary komunizmu. Od 2003 r. na meczach Legii wisiała ich flaga z przekreślonym sierpem i młotem oraz napisem "Better dead than red", czyli "Lepiej być martwym niż czerwonym". - Hasło "Better dead than red" spopularyzował noblista, pacyfista Bertrand Russell - mówi "Pawełek" z OMFC (jego członkowie nie reklamują swoich nazwisk, odcinają się od komercyjnej reklamy). Przez wszystkie te lata piłkarskie władze nie zgłaszały do transparentu żadnych zastrzeżeń. - Nasza flaga wisiała spokojnie na płocie za rządów Leszka Millera. Komu przeszkadza za rządów liberała Donalda Tuska? - pyta "Pawełek".
Pierwsze kłopoty z wnoszeniem flagi i szalików OFMC rozpoczęły sie za czasów obecnego właściciela Legii. Jarek, kibic z OFMC, relacjonuje, jak potraktowano go na pucharowym meczu Legii z gruzińską Olimpią Rustawi: - Miałem na szyi nasz szalik z przekreślonym sierpem i młotem. Ochroniarz klepnął mnie i powiedział, że to symbol zakazany i z takim szalikiem na mecz nie wejdę. Zapytałem też o podstawę prawną zakazu. Od ochroniarza usłyszałem, że przekreślony sierp i młot należy do symboli zakazanych przez... UEFA.
Po kłopotach z ochroną kibice usiłowali rozmawiać z przedstawicielami klubu. - Argumentowaliśmy, że propagowania komunizmu zakazuje w Polsce konstytucja. A nasza flaga nie jest polityczna, lecz patriotyczna. Paweł Kosmala z rady nadzorczej Legii spytał, czy nie jest ona skierowana przeciwko SLD. Odpowiedzieliśmy, że przecież na fladze jest przekreślony sierp i młot, a nie logo tej partii. Sierp i młot jako uznany w świecie za międzynarodowy symbol komunizmu, a dodatkowo okupanta Polski, który wszedł tu w 1939 r, zabrał osiem wschodnich województw, wyszedł w 1993 r., a jego agentura jest tu do tej pory aktywna, czego kwestia dywersyfikacji gazu jest sztandarowym przykładem - wspomina "Pawełek".
Kibice Legii powoływali się na fakt, że PZPN zgodził się, by na meczach Lechii Gdańsk wisiała flaga z napisem "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści" (nieoficjalnie wiadomo, że PZPN bał się zakazać jej wieszania ze względu na to, że wśród fundatorów flagi są obecni politycy PO). Flagi bronił prezes Lechii Maciej Turnowiecki. Jak relacjonują kibice, doszło wówczas do następującego dialogu:
- A kibice Lechii to u nas na meczu udawali, no te... no te... no, małpy!
- Sugerują panowie, że prezes Turnowiecki również udawał małpę?
- Nie! Ale to jest flaga polityczna!
Bezpieczniak PZPN: Ja to nagrywam!
W tej sytuacji kibice zwrócili się do PZPN z pytaniem, czy flaga jest legalna. Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski zapytany przez nas o zakaz jej wieszania odesłał nas do szefa Wydziału Bezpieczeństwa PZPN Andrzeja Bińkowskiego. Ten najpierw stwierdził, że zakazu nie ma, bo Legia nie zgłosiła jeszcze flag, jakie mają być wywieszane na jej stadionie, które zatwierdzić ma PZPN. Ale dodał, że prawdopodobnie będzie.
Tymczasem "Pawełek" cytuje treść zakazu przysłanego przez PZPN: "Flaga "OLD FASHION MAN CLUB" z uwagi na to, iż zawiera hasła polityczne, nie może być eksponowana na meczach piłki nożnej".
Bińkowski powiedział nam też, że według jego opinii flaga, na której są sierp i młot albo swastyka, nieważne czy przekreślona, czy nieprzekreślona, nie może być wywieszana na meczach. Szefa wydziału bezpieczeństwa najbardziej zdenerwowało pytanie, czy zakaz wywieszania flagi ma związek z komunistyczną przeszłością wielu działaczy PZPN. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że pytanie jest nie na poziomie, nieuczciwe i stronnicze, a Bieńkowski nagrywa naszą rozmowę.
Zakaz propagowania haseł antykomunistycznych przez PZPN nie dotyczy innych zbrodniczych ustrojów. PZPN od wielu lat współpracuje z antyfaszystowskim stowarzyszeniem "Nigdy Więcej", przy okazji walki z rasizmem głoszącym także radykalne poglądy ideologiczne. Na swojej stronie internetowej PZPN chwali się: "Stowarzyszenie NIGDY WIĘCEJ i Polski Związek Piłki Nożnej wzorem Anglii wydały plakat z całą drużyną ubraną w koszulki z antyrasistowskim hasłem". Skąd ta różnica?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.